PlusLiga. GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3

Paweł Sładek
ZAKSA miała pewne trudności, ale wygrała za trzy punkty.
ZAKSA miała pewne trudności, ale wygrała za trzy punkty. Wiktor Gumiński
W 15. kolejce PlusLigi GKS Katowice podejmował Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie miało wyrównany przebieg w dwóch setach, a w kolejnych dwóch rywalizację zdominował mistrz Polski. Ostatecznie kędzierzynianie wygrali 3:1.

Katowicka Gieksa postawiła się rywalom zupełnie tak, jakby znajdowała się co najmniej kilka pozycji wyżej w ligowej tabeli. Przez prawie cały okres trwania seta katowiczanie prowadzili lub remisowali, natomiast najważniejszy pojedynek miał odbyć się podczas walki na przewagi. Popisał się wtedy Jakub Jarosz, który każdą posłaną do niego piłkę zamienił na punkt. Mistrz Polski nie potrafił powstrzymać atakującego i musiał uznać jego wyższość w premierowej potyczce.

Takich trudności ZAKSA nie miała po zmianie stron. Skuteczna gra na siatce, a także blok Adriana Staszewskiego i as serwisowy Bartłomieja Klutha pozwoliły drużynie gości na objęcie pewnego prowadzenia (6:2; 8:3). Do tego doszedł świetnie dysponowany Marcin Janusz, który równomiernie rozprowadzał piłkę do swoich kolegów. W tym secie trudno było jednak o cień zaciętej gry, dlatego przy stanie 15:6 obie ekipy musiały po prostu dograć tę partię i rozpocząć kolejną.

Chwilowe „zaćmienie” miało miejsce tylko na przestrzeni drugiej odsłony, bo trzecia to powrót do zaciętego starcia punkt za punkt. Musiał minąć niemalże cały set, żeby ZAKSA udowodniła dlaczego znajduje się wyżej w tabeli niż jej rywale. Przyjezdni zdobyli trzy „oczka” z rzędu za sprawą Klutha i Śliwki, dzięki czemu mogli cieszyć się ze zwycięstwa w trzeciej odsłonie.

Ostatni z setów przypominał druga partię. Goście kontrolowali przebieg wydarzeń, nie dając sobie wejść na głowę. Bardzo dobrą zmianę dał Wojciech Żaliński, który na pozycji przyjmującego zastąpił Adriana Staszewskiego. Ponadto Kluth wciąż prezentował wysoki poziom skuteczności, a wraz z nim brylował kapitan ZAKSY. Na tak grający zespół GKS nie miał zbyt wiele do powiedzenia. MVP został Aleksander Śliwka.

GKS Katowice – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (31:29, 14:25, 21:25, 19:25)
GKS: Hain 5, Quiroga 15, Seganov, Jarosz 22, Kania 4, Rousseaux 8, Mariański (libero) oraz Domagała 4, Mielczarek 4
ZAKSA: Janusz, Śliwka 19, Paszycki 15, Smith 7, Staszewski 7, Kluth 18, Shoji (libero) oraz Żaliński 7

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska