W Kluczborku ma powstać ciepłownia opalana paliwem z odpadów. Mieszkańcy są podzieleni

Milena Zatylna
Milena Zatylna
„Planowana elektrociepłownia będzie małą, lokalną instalacją, która zaspokoi zapotrzebowanie zakładu w ciepło i energię oraz umożliwi sprzedaż nadwyżek ciepła do sieci publicznej, a energii elektrycznej do sieci elektroenergetycznej” – czytamy na stronie internetowej eco.famak.pl
„Planowana elektrociepłownia będzie małą, lokalną instalacją, która zaspokoi zapotrzebowanie zakładu w ciepło i energię oraz umożliwi sprzedaż nadwyżek ciepła do sieci publicznej, a energii elektrycznej do sieci elektroenergetycznej” – czytamy na stronie internetowej eco.famak.pl
Famak chce wybudować w Kluczborku kotłownię opalaną paliwem pochodzącym z odpadów. Projekt budzi obawy mieszkańców zwłaszcza południowej części miasta. Ale są też zwolennicy tej inwestycji.

Właściciel Famaku, a jest nim rodzinna firma w Warszawy, w urzędzie miejskim w Kluczborku złożył wnioski o wydanie decyzji środowiskowych dla dwóch inwestycji. Chodzi po pierwsze o modernizację kotłowni zakładowej, która zamiast węglem byłaby opalana paliwem alternatywnym, tzw. RDF (skrót ten określa frakcję kaloryczną odpadów o dużej wartości opałowej, które nie nadają się do recyklingu).

Natomiast drugi wniosek dotyczy budowy instalacji, która umożliwi przesyłanie ciepła z nowej kotłowni do sieci ciepłowniczej w Kluczborku.

„Planowana elektrociepłownia będzie małą, lokalną instalacją, która zaspokoi zapotrzebowanie zakładu w ciepło i energię oraz umożliwi sprzedaż nadwyżek ciepła do sieci publicznej, a energii elektrycznej do sieci elektroenergetycznej” – czytamy na stronie internetowej eco.famak.pl, która jest poświęcona tej inwestycji.

Jak pisze inwestor, instalacja ma wykorzystywać najbardziej niezawodną i najmniej oddziaływującą na środowisko technologię rusztową, która jest najbardziej rozpowszechniona w Europie i na świecie.

Podobne instalacje istnieją już w 10 polskich miastach: Krakowie, Poznaniu, Koninie, Warszawie, Szczecinie, Bydgoszczy, Rzeszowie, Białymstoku i Zabrzu. Budowane są w kolejnych 19, m.in. w Opolu.

Jak zapewnia firma, wymierne korzyści z budowy elektrociepłowni mieliby też mieszkańcy Kluczborka.

- Byłoby to obniżenie lub ustabilizowanie cen ciepła (badania pokazują, że w miastach gdzie funkcjonuje instalacja RDF ceny ciepła są o 25 procent niższe) – argumentuje inwestor. – A także obniżenie lub ustabilizowanie kosztów zagospodarowania odpadów (część odpadów odbieranych od mieszkańców może zostać zagospodarowania na miejscu poprzez termiczne przetwarzanie co ograniczy koszty transportu odpadów).

Moc cieplna planowanej instalacji, to 7,1 MW. Pozwoli ona zasilić zakład oraz zapewni prawie 30 procent zapotrzebowania miejskiej sieci ciepłowniczej w sezonie.

Rocznie instalacja ma przetwarzać maksymalnie 21 tysięcy ton paliwa RDF na energię i ciepło.

Zdania na temat planowanej elektrociepłowni są podzielone.

Mieszkańcy południowej części miasta, którzy niedawno protestowali przeciwko mającej powstać w sąsiedztwie Famaku fabryce recyklingu tworzyw sztucznych, są sceptyczni także wobec tej inwestycji.

- Ta inwestycja budzi obawy nie tylko mieszkańców kluczborskiego zatorza, ale także Nowego Dworu i Kuniowa – mówi Kamilla Kuźmicka, liderka protestu przeciwko przetapialni plastiku i radna gminna. – Naszym zdaniem po pierwsze jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. Po drugie może nie jesteśmy przeciwni samej elektrociepłowni opalanej odpadami, ale jej lokalizacją tak blisko osiedli. Może spalarnie same w sobie nie są takie złe, ale dalej od domów.

Ale są też osoby, które są przychylne inwestycji.

- Miasta toną w śmieciach i raczej trudno mieć nadzieję, że ludzie będą produkować tych śmieci mniej. Już dziś za odbiór odpadów płacimy w Kluczborku 37 złotych od osoby. To nie jest mało, ale na pewno gmina sporo jeszcze do tego interesu dopłaca. Z tego co się orientuję, takie spalarnie są jakimś rozwiązaniem problemu – argumentuje pan Kazimierz, mieszkaniec osiedla. - Jeśli jeszcze miałabym mniej płacić za ogrzewanie, to jestem za.

Burmistrz Jarosław Kielar tłumaczy, że żadne procedury w sprawie inwestycji nie zostały wdrożone, a zatem decyzje w sprawie tego, czy elektrociepłownia famakowska powstanie, jeszcze nie zapadły.

- Temat nie jest łatwy. Myślę, że będziemy o tym długo rozmawiać – mówił na sesji burmistrz. – Zostanie powołana komisja urbanistyczna, która oceni zgodność projektu z planem zagospodarowania przestrzennego, a także rzeczoznawcy z zewnątrz. Nie jest wcale powiedziane, że Famak otrzyma zgodę.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska