Wybory samorządowe. Na co czeka Tomasz Wantuła?

Redakcja
Tomasz Wantuła  twierdzi, że nie wie , czy w ogóle wystartuje w wyborach samorządowych. Wielu uważa, że to polityczny blef.
Tomasz Wantuła twierdzi, że nie wie , czy w ogóle wystartuje w wyborach samorządowych. Wielu uważa, że to polityczny blef.
Tomasz Wantuła zwleka z ogłoszeniem startu w wyborach. Nie chce też brać udziału w żadnych debatach o stanie miasta.

Zapytaliśmy Tomasza Wantułę, kiedy wreszcie ogłosi swój start w wyborach na kolejną kadencję. Usłyszeliśmy, że jest na to jeszcze za wcześnie. To o tyle dziwne, że wszyscy najważniejsi kandydaci na urząd prezydencki w Kędzierzynie-Koźlu już dawno się ujawnili, a niektórzy zaczynają nawet prezentować swoje programy. Mało tego, Tomasz Wantuła zaznaczył także, że wciąż nie jest pewne, czy w ogóle... wystartuje. - To oczywiście taki polityczny blef - mówi nam osoba z otoczenia prezydenta. - Taka sytuacja daje mu większy komfort. Może np. prowadzić nieoficjalną kampanię wyborczą podejmując takie, a nie inne decyzje. I jednocześnie zasłaniać się, że jedynie wykonuje swoją pracę.

Jak dowiedziała się nto, Tomasz Wantuła wysoko ocenia jednak swoje szanse w wyborach. Największe zagrożenie widzi w kandydacie Platformy Obywatelskiej Wojciechu Jagielle. Siłą tego ostatniego ma być fakt, że jest kandydatem ponadpartyjnym, który może zebrać wiele głosów m.in. w elektoracie lewicowym. Jagiełło startował bowiem do rady miasta z list SLD. Z tego też powodu niewielkie szanse na powrót do magistratu daje się Wiesławowi Fąfarze, który jest członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i będzie go reprezentował w wyborach.

Swoją kampanię na dobre rozpoczął już za to były poseł Robert Węgrzyn, który również wymieniany jest w gronie faworytów do wyścigu o najważniejsze stanowisko w mieście.

Wezwał on Tomasza Wantułę do udziały w debacie na temat kondycji miasta. Prezydent nie podjął jednak rękawicy, w związku z czym został dość ostro zaatakowany publicznie przez Węgrzyna.

"Obecny włodarz Kędzierzyna-Koźla stworzył wokół siebie iście bizantyjski dwór doradców i asystentów, nie mający precedensu w żadnym innym samorządzie województwa opolskiego, ani nawet w miastach znacznie większych niż Kędzierzyn-Koźle" - napisał Węgrzyn w liście do dziennikarzy.

Zwrócił się do prezydenta z publicznym pytaniem, ile pieniędzy z budżetu miasta kosztowało utrzymanie jego gabinetu, biorąc pod uwagę nie tylko pensje, ale także wszelkie inne koszty, takie jak delegacje, diety i tym podobne.
Urząd miasta, póki co, jest głuchy na te zaczepki.

- Prezydent Tomasz Wantuła pozostaje na stanowisku, że kampania prezydencka rozpocznie się z chwilą jej formalnego ogłoszenia - podkreśla Halina Damas-Łazowska, szefowa gabinetu prezydenta Wantuły.

Opozycja już wcześniej wypominała prezydentowi, że wspomniany gabinet kosztuje pół miliona złotych rocznie. Najlepiej zarabiającą w nim osobą jest właśnie Halina Damas-Łazowska. Jej pensja nie jest co prawda jawna, ale nam przyznała się, że zarabia 8 tysięcy złotych netto miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska