W pierwszej połowie trwała zacięta walka, a Olimpia prowadziła 1-0 po trafieniu Pawła Chłopka, który przejął piłkę po złym wybiciu obrońcy i uderzył nie do obrony. Powinno to być trafienie na 2-0, gdyż minutę wcześniej Sebastian Pasternak wykonywał rzut karny. Jego intencje wyczuł Wojciech Stasiowski.
Pierwszy kwadrans II połowy był oblężeniem bramki Olimpii. Uderzali m.in. Andrzej Piwowarczyk, Rafał Samborski i Aleksander Matkowski ale gol nie padł.
- Bałem się tego meczu, bo przebudowaliśmy zespół, ale na boisku wszystko wyszło nieźle i wygraliśmy - ocenił trener Olimpii Rafał Tomaszewski. - Przetrwaliśmy napór rywala i go skontrowaliśmy, a taki był nasz plan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?