Juniorzy młodsi Stali Brzeg spadli po rundzie jesiennej z centralnego szczebla rozgrywek, a ich nieco starsi koledzy są w czołówce ligi wojewódzkiej i mają szansę wywalczyć awans do grona najlepszych w kraju. Taki awans to szansa na pokazanie się skautom z największych klubów.
- Kiedy ja zaczynałem, nie było żadnych akademii piłkarskich, nikt nie jeździł oglądać meczów na poziomie juniorskim, nie było telefonów komórkowych, a jak ktoś do klubu zadzwoniłby zapytać o zawodnika, to byłoby święto. Ale ja nie słyszałem o takich telefonach - wspomina Marcin Nowacki, wychowanek Stali, który rozegrał ponad 150 meczów w ekstraklasie.
To właśnie gra w ówczesnej lidze międzywojewódzkiej (w latach 1996-1999), z takimi przeciwnikami jak Gwarek Zabrze czy Ruch Chorzów, otworzyła "Małemu" furtkę na polskie piłkarskie salony. I nie tylko polskie, bo pomocnik z Brzegu zaliczył nawet mecz w seniorskiej reprezentacji Polski.
- W pierwszym sezonie w "emce", jeszcze z trenerem Jerzym Wrębiakiem, obecnym burmistrzem, graliśmy bardzo dobrze, mieliśmy mocny zespół. Pamiętam taki mecz w Chorzowie, kiedy wygraliśmy 1-0 z Ruchem, który był wtedy liderem - przypomina Nowacki.
- Ta fajna przygoda skończyła się po trzech sezonach, bo wiadomo, że starsze roczniki odchodziły, przychodziły młodsze i nie zawsze udaje się utrzymać poziom, więc w końcu spadliśmy z kretesem - dodaje.
Ale to właśnie w tym ostatnim sezonie trener BTP Brzeg Jacek Mazurkiewicz rozmawiając w Wodzisławiu z trenerem Ryszardem Wieczorkiem zachęcał do sprawdzenia Nowackiego w drużynie juniorów Odry. - Pojechałem na test-mecz i w ten sposób załapałem się do Odry - mówi "Mały", dziś kapitan i drugi trener w 3-ligowej Stali Brzeg.
- Kiedy występowaliśmy ze Stalą w lidze międzywojewódzkiej juniorów, byliśmy kopciuszkiem i chcieliśmy po prostu jak najlepiej pograć - podkreśla. - Miło wspominam ten czas, ale nie patrzyliśmy wtedy na to, żeby się wybić, wyjść dalej, tak jak teraz, gdy młodzi zawodnicy marzą, by trafić do dużej akademii
- Dobrze, że mają jakiś cel w życiu, ale junior wtedy i dziś to inny świat. Kiedyś była inna mentalność młodego piłkarza i inne podejście do swoich obowiązków, a każdy miał w sobie trochę pokory. Dzisiaj chłopcy chcą za dużo osiągnąć od razu. Dlatego radziłbym, żeby przykładali się do obowiązków, a każdy trening wykorzystali do maksimum
- Szczególnie, że mają do dyspozycji naprawdę dobrych trenerów i boiska, o których my mogliśmy tylko pomarzyć. Niech koncentrują się na każdym podaniu, przyjęciu i uderzeniu. Jeśli temu się poświęcą to jest szansa, że kilku z nich trafi gdzieś do dobrych klubów w Polsce - podsumowuje Nowacki.
To, że gra z najlepszymi jest szansą dla każdego młodego piłkarze, nie też wątpliwości Bartosz Kowalski, przez lata trener grup młodzieżowych w brzeskich klubach.
- Poprzeczkę trzeba sobie stawiać wysoko, bo Opolszczyzna wciąż jest trochę piłkarskim zaściankiem i dlatego trzeba korzystać z każdej okazji do konfrontacji z zespołami spoza województwa. Dzięki temu chłopcy mogą podnieść swoje umiejętności i wybić się, bo na ligę centralną jeżdżą skauci obserwujący ich grę - mówi trener Kowalski.
Rozmawiamy podczas meczu juniorów młodszych Stali z Odrą Opole, bo Bartosz przyszedł pooglądać występ swojego syna - Jakuba. Młodszego brata w akcji podgląda też Aleksander Kowalski, defensor 1-ligowej Odry.
Kiedy ich ojciec osiągał największe trenerskie sukcesy z juniorami, jeden jeszcze uczył się chodzić, a drugi dopiero zaczynał biegać za piłką.
W sezonie 2003-2004, kiedy nie było jeszcze CLJ-otki, podopieczni Bartosza Kowalskiego wygrali ligę wojewódzką i w ćwierćfinale mistrzostw Polski stoczyli wyrównany bój z Koroną Kielce.
- Przegraliśmy u siebie 1-3, a w Kielcach, mimo prowadzenia, zremisowaliśmy 3-3 i uważam, że ten wynik to w dużej mierze zasługa sędziów - żałuje do dziś trener Kowalski. - Wiadomo - my z małego miasta, a tam ambicje na ekstraklasę, trener Wdowczyk na trybunach, nie mogliśmy tego wygrać. Ale nie dzieliła nas przepaść i warto sprawdzać się z najlepszymi.
CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL
**Wszystko o
Centralnej Lidze Juniorów - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?