Chcieliśmy wyjaśnić sprawę zadłużenia naszego szpitala, poznać zasady, jakimi kieruje się kasa chorych przy podpisywaniu kontraktów - powiedział burmistrz Olesna Edward Flak. Jednocześnie nie krył, że wprawdzie organem założycielskim dla szpitala jest starostwo, to jednak władze gminy zbierają baty za złe funkcjonowanie służby zdrowia w ogóle, a za krytyczną kondycję finansową szpitala w szczególności.
- Ludzie za wszystko obwiniają nas, choć my nie mamy na nic wpływu - grzmiał burmistrz i przypomniał długą historię zabiegów władz gminy o przejęcie placówek świadczących podstawową opiekę zdrowotną.
Stanisław Łągiewka wyjaśnił, że kasa nie jest od sprawdzania funkcjonowania placówek zdrowia. Działa jak bank rozliczający świadczenie usług i nie interesują jej koszty działania szpitala - zresztą nawet nie może go kontrolować.
- Przygotowywany jest program naprawczy dla szpitala i apeluję o to, by gmina przystąpiła do jego opracowania i realizacji. Chcieliście przejąć placówki opieki podstawowej bez ich zadań - zarzucił gminie Emile Massouh, naczelnik Wydziału Zdrowia, Promocji i Rozwoju Przedsiębiorczości Starostwa Powiatowegow Oleśnie.
Efektem wczorajszego spotkania było skorygowanie wysokości zadłużenia szpitala w Oleśnie. Od kilku miesięcy na różnych gremiach padają kwoty zbliżone nawet do 10 mln złotych. Rzeczywiste zadłużenie placówki wynosi około 5 mln złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?