Niebezpieczne szkoły

Jan Poniatyszyn
Stan prudnickich szkół zagraża bezpieczeństwu uczniów, a władze gminy nie wykonują zaleceń sanepidu i straży pożarnej, bo nie mają za co.

Tylko w SP nr 4 i gimnazjum nr 2, które mieszczą się w jednym budynku, doszło w zeszłym roku szkolnym do 57 wypadków z udziałem uczniów. Od września zdarzeń zakończonych poradą lekarska było tam 15. Najczęściej były to stłuczenia oraz zwichnięcia i skręcenia kończyn.
W SP nr 4 uczy się blisko 500 uczniów, a w gimnazjum nr 2 niespełna 400. W szkołach tych odnotowano od września odpowiednio 9 i 6 wypadków.
- Na bezpieczeństwo uczniów wpływa między innymi pogarszający się stan bazy szkolnej - uważa Krystyna Wróblewska dyrektor SP 4 w Prudniku. - Nie zrealizowano zaleceń sanepidu dotyczących wymiany zniszczonych w całym obiekcie podłóg oraz zakupu materaców do sali gimnastycznej. Kontrola straży pożarnej wykazała konieczność przeprowadzenia badań instalacji odgromowej oraz pomiarów izolacji przewodów elektrycznych. Na to również nie ma pieniędzy. Pilnie trzeba rozebrać komin nieczynnej kotłowni szkolnej. Ciągle mam obawy o bezpieczeństwo uczniów, którzy tam się wdrapują.
W tym roku na prace remontowe w placówkach oświatowych władze Prudnika przeznaczyły ponad 700 tysięcy złotych.
- Pieniądze pochodziły głównie z budżetu gminy - mówi Edward Sąkól, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku. - Złożyliśmy wniosek do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o dofinansowanie prac remontowych na milion złotych, z czego 500 tysięcy gwarantowaliśmy z funduszy gminnych. Otrzymaliśmy tylko 92,5 tys. złotych. Nie mogliśmy więc wykonać zaleceń sanepidu w SP nr 4 oraz częściowo w SP nr 3.
- Największym problemem są asfaltowe boiska, które wymagają gruntownej naprawy - stwierdza Edward Sąkól.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska