Wszystko rozbija się o wydawane przez marszałka województwa pozwolenie zintegrowane, które może zamienić składowisko komunalne na składowisko odpadów przemysłowych.
- Intencją pozwolenia zintegrowanego jest dostosowanie do wymogów prawa, a nie wprowadzenie bocznymi drzwiami innego charakteru składowiska odpadów – mówił podczas środowej (6.10) konferencji prasowej Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. – Mamy do czynienia z manipulacją informacjami, stąd nasz głos w tej sprawie i pilna interwencja, bo marszałek - odpowiadając na pozwolenie zintegrowane - pozbawi Aglomerację Opolską składowiska odpadów komunalnych, a mieszkańcom (chodzi głownie o dzielnice Groszowice i Grotowice – przyp. red.) urządzi piekło. Deklaracje Remondisu mają się nijak do tego, co jest w dokumentach.
Składowisko przy ul. Podmiejskiej jest wykorzystywane zarówno przez Zakład Komunalny, który nim zawiaduje, jak i przez spółkę Remondis. Są tam zbierane i przetwarzane odpady komunalne z Opola i okolic. Remondis zawnioskował do marszałka o zmianę pozwolenia zintegrowanego. Sprawa jest w toku i budzi spore emocje.
- Spółka Remondis twierdzi, że nie chce zwiększać przepustowości instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów na ul. Podmiejskiej, bo na podstawie obecnie wydawanego pozwolenia można przetwarzać do 100 tys. ton odpadów rocznie. To prawda, ale odpady palne przetwarzane są w ilości 10 tys. ton, natomiast reszta to są odpady komunalne – podkreśla Arkadiusz Wiśniewski. - Tymczasem we wniosku Remondisu jest napisane tak: „wnosi się o zwiększenie ilości odpadów o kodzie 191210, to są paliwa alternatywne, z 10 tys. do 100 tys. ton”. Dla mnie jest to jasne i czytelne. Konsekwencją będzie to, że po zmianie pozwolenia, instalacja w dowolnej chwili będzie mogła przetwarzać wyłącznie odpady niekomunalne.
Prezydent odniósł się również do zapowiedzi spółki, że dzięki zmianom ceny odbioru odpadów spadną.
- To nieprawda, bo przetwarzanie odpadów przemysłowych w takiej ilości może oznaczać, że odpady komunalne w ogóle nie będą tam przetwarzane – argumentował Arkadiusz Wiśniewski. - Jest ryzyko, że Remondis - jeśli będzie mu się bardziej opłacało większe przerabianie odpadów przemysłowych, a nie komunalnych - to może zrobić to kosztem mieszkańców, a przypominam, że jest to jedyna instalacja dla całej Aglomeracji Opolskiej. Może dość do tego, że Remondis nie będzie w ogóle przyjmował odpadów komunalnych, bo kto mu każe?
Arkadiusz Wiśniewski zwrócił też uwagę na jeszcze jedno zagrożenie. Chodzi o uciążliwość dla mieszkańców dzielnic sąsiadujących z wysypiskiem, wynikającą z większej liczby ciężarówek, które będą jeździć w tym rejonie.
- Przywiezienie 90 tys. ton odpadów oznacza przyjazd co najmniej 20 tirów dziennie, które muszą tą samą drogą przecież wyjechać – wyliczał prezydent.
Arkadiusz Wiśniewski oczekuje, że Remondis wycofa się ze swoich planów. Po pierwszej, wrześniowej konferencji prezydenta Opola w tej sprawie, Remondis przesłał do "nto" oświadczenie. Napisał w nim m.in., że spółka nie zamierza zmieniać charakteru wysypiska odpadów, bo nie prowadzi żadnego wysypiska w Polsce.
Zaznaczono, że właścicielem wysypiska odpadów przy ulicy Podmiejskiej jest miejski Zakład Komunalny i to on decyduje o tym jak, kiedy i ile odpadów przyjmuje. Remondis zapewnił też, że instalacja jest dedykowana dla mieszkańców Opola oraz Aglomeracji Opolskiej i tak pozostanie.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?