Pospiszyl złożył prośbę o odwołanie już 7 listopada. Stało się to tydzień po tym, kiedy pędził ulicami Branic swoim fordem, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli drogowej, w końcu dojechał do zakrętu ulicy Szpitalnej, auto wypadło z drogi i wjechało na ogrodzenie. Jak się okazało, kierowca miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
- Moim moralnym obowiązkiem było złożenie tej rezygnacji - tłumaczył wczoraj wiceprzewodniczący. - Osąd zostawiam radnym.
Radni nie byli jednomyślni. W kuluarach mówiono, że na decyzję należałoby poczekać do prawomocnego wyroku sądu. Twierdzili nawet, że rada gminy nie powinna zastępować sądu.
- Jeśli pan Pospiszyl zostanie skazany, wówczas jego mandat wygaśnie automatycznie - przekonywała radna Jolanta Brzeszczak. - Nie naszą sprawą jest ocenianie tego zdarzenia. Jest kompetentnym radnym i nie powinniśmy przyjmować jego rezygnacji.
Ale nawet gdyby radni odwołania nie przyjęli, to i tak Pospiszyl przestałby pełnić już niedługo funkcję zastępcy przewodniczącego rady, bo pisemną rezygnację złożył.
- Tak mówi ustawa, więc może nie powinniśmy tego głosować - zastanawiał się radny Wojciech Chuchla.
Ostatecznie do głosowania doszło. Ośmiu radnych głosowało za przyjęciem rezygnacji, dwóch było temu przeciwnych, a jeden wstrzymał się od głosu.
- Mimo wszystko dziękuję radnym, którzy oprócz sensacji dostrzegli także człowieka - mówił były wiceprzewodniczący. - Ta decyzja nie oznacza, że przestaję pełnić funkcję radnego. Nadal będę działał na rzecz ludzi.
Nie wiadomo, kto zajmie fotel Benedykta Pospiszyla. Statut gminy mówi, że rada ma mieć dwóch wiceprzewodniczących.
- Jeden wiceprzewodniczący w zupełności wystarcza - uważa Zdzisław Telega, przewodniczący Rady Gminy w Branicach. - Decyzja należy jednak do radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?