W dodatku ma tyle samo punktów co prowadząca w stawce Buskowianka Busko Zdrój, ale tylko nieco gorszy bilans bramkowy.
Samo spotkanie z beniaminkiem zmagań stało na dobrym poziomie, a przede wszystkim było bardzo emocjonujące. Dość napisać, iż podopieczni Jarosława Patałucha trzy razy wychodzili na prowadzenie i dopiero za trzecim razem udało się im je utrzymać.
Szybko wynik otworzył Mateusz Mika, ale do remisu doprowadził niebawem Remigiusz Sobek. By odpowiedzieć na to z kolei kilka chwil potrzebował Paweł Boczarski. Tym samym po niespełna sześciu minutach było 2-1 dla gospodarzy, którzy dość długo mogli nacieszyć się takim wynikiem.
Na przełomie pierwszej i drugiej połowy jednak goście zdobyli dwa gole i to oni mieli w tym aspekcie przewagę (2-3). Na szczęście potem strzelali już tylko brzeżanie. Do tego kapitalnie w bramce prezentował się Marcin Raczkowski.
Gdy upływało pół godziny gry wyrównał Boczarski, a na prowadzenie Gredar wyprowadził Kamil Kucharski. Z kolei w samej końcówce team z Gliwic dobił Jan Rojek.
Gredar Brzeg - Sośnica Gliwice 5-3 (2-2)
Bramki dla Gredaru: Boczarski (dwie), Mika, Kucharski, Rojek.
Gredar: Raczkowski - Boczarski, Fabijaniak, Dykus, Mika oraz K. Kucharski, M. Kucharski, Ożóg, Matejko, Rakowski, Rojek.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?