1 liga futsalu. Gredar Brzeg poszedł za ciosem i znów zwyciężył. FK Odra Opole przegrała po dzielnej walce

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
W drużynie Gredaru Brzeg panują ostatnio coraz lepsze humory. Nie może to dziwić, bo drużyna pewnie wygrała dwa ostatnie mecze.
W drużynie Gredaru Brzeg panują ostatnio coraz lepsze humory. Nie może to dziwić, bo drużyna pewnie wygrała dwa ostatnie mecze. Bartosz Wojtkowski
Zespół z Brzegu wygrał drugi mecz pod wodzą nowego trenera, a ekipa z Opola poległa w Polkowicach.

Ostatnie dni są dla Gredaru bardzo udane. Przed tygodniem wywalczył on awans do 1/8 finału Pucharu Polski, pokonując na wyjeździe wyżej notowany GKS Tychy 6:1. W wyjazdowym meczu ligowym z Buskowianką Busko-Zdrój brzeżanie stracili o dwa gole więcej, ale jako że ponownie trafili do bramki rywala sześć razy, zdobyli bardzo cenne trzy punkty.

- Dla mnie to był mecz o przysłowiowe „sześć oczek”, ponieważ Buskowianka będzie najpewniej naszym bezpośrednim ligowym rywalem - mówił Jarosław Patałuch, trener Gredaru, który poprowadził go do drugiego zwycięstwa. - Znowu moi podopieczni pokazali ogromne zaangażowanie i zaprezentowali futsal z pasją. Co więcej, potrafili odwrócić mecz na naszą korzyść, mimo że dwa razy przegrywaliśmy.

Ekipa Gredaru musiała odrabiać strat przed przerwą, kiedy to Buskowianka prowadziła 1-0 i 2-1. Jeszcze przed przerwą gracze z Brzegu wyszli jednak na prowadzenie, a w drugiej połowie już pewnie kontrolowali losy meczu. Jego bohaterem był Kamil Kucharski, który popisał się hat-trickiem.

W sobotę również Gredar poznał swojego rywala w 1/8 finału Pucharu Polski. Będzie nim ekstraklasowy Piast Gliwice, aktualnie zajmujący w niej 9. pozycję. Spotkanie to odbędzie się w Brzegu 20 lutego.

Buskowianka Busko-Zdrój - Gredar Brzeg 3-6 (2-3)
Bramki dla Gredaru: K. Kucharski (trzy), Dykus, Matejko, Mika
Gredar: Raczkowski - K. Kucharski, Mika, Salak, Fabijaniak, Matejko, Dykus, Kowalik, Ożóg, M. Kucharski.

Odra nadal na dnie

Zdecydowanie mniej powodów do radości mają w Opolu. Tamtejsza FK Odra przegrała bowiem na wyjeździe 3-5 z Górnikiem Polkowice i nadal zajmuje ostatnie, 12. miejsce w 1-ligowej stawce.

Mimo niepowodzenia, opolanie pokazali się jednak na tle faworyzowanego rywala z niezłej strony. W Polkowicach musieli sobie radzić już bez jednego z liderów, Piotra Łopucha, który niedawno przeniósł się do ekstraklasowego AZS-u Katowice.

Choć w 23. minucie Odra przegrywała już 0-2, a do tego czasu jej najlepszym zawodnikiem był bramkarz Bartłomiej Krzywicki, potrafiła się podnieść i pięć minut później był już remis 2-2. Autorami trafień dla opolskiego zespołu byli Thomas Skowronek oraz Przemysław Osuchowski.

Potem jednak do głosu ponownie doszli zawodnicy Górnika. Raz jeszcze podkręcili oni tempo i tym razem okazało się to dla przyjezdnych już zabójcze. Kiedy bowiem gospodarze odskoczyli na 5-2, stało się jasne, że nie wypuszczą już wygranej z rąk. Trzecia bramka dla Odry, strzelona przez Mateusza Jaskólskiego, była już tylko na otarcie łez.

Górnik Polkowice - FK Odra Opole 5-3 (1-0)
Bramki dla Odry: Skowronek, Osuchowski, Jaskólski.
Odra: Krzywicki - Karnatowski, Skowronek, Nesterów, Krok, Jaskólski, Chomonczak, Osuchowski, Brzęczek, Krzymiński, Miga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska