Przede wszystkim nasza drużyna przegrała z zespołem, który przed rozpoczęciem 28. kolejki zajmował ostatnie, 17. miejsce w tabeli 1 ligi. Po drugie, uległa mu w wysokich rozmiarach, bo różnicą aż 18 punktów. Początek spotkania nie zapowiadał jednak późniejszej klęski prudniczan.
Pierwsze fragmenty rywalizacji upłynęły bowiem zdecydowanie pod dyktando Pogoni. Po niespełna pięciu minutach, kiedy pierwszą ze swoich czterech „trójek” trafił Paweł Bogdanowicz, wygrywała ona już 13:5. Na koniec inauguracyjnej kwarty jej przewaga zmalała, ale tylko nieznacznie. Gracze z Prudnika zwyciężyli w niej bowiem 25:20.
Warszawianie nie potrzebowali jednak wiele czasu na przejęcie inicjatywy w drugiej odsłonie. Już w 13. minucie wyszli na prowadzenie 28:27, którego potem nie dawali sobie odebrać. Nasza ekipa, za sprawą Bogdanowicza i Krzysztofa Krajniewskiego, parokrotnie doprowadzała do wyrównania, ale przed przerwą nie była już w stanie odzyskać choćby minimalnej zaliczki.
Prawdziwy koszmar Pogoń rozegrał się jednak dopiero w drugiej połowie. Kryzys, który w dużej mierze wpłynął na końcowe niepowodzenie prudniczan, rozpoczął się przy stanie 56:56. Wówczas koszykarze z Warszawy zdobyli dziesięć punktów z rzędu, co wyraźnie podcięło skrzydła naszym zawodnikom w dalszej części meczu.
W ostatniej, czwartej kwarcie byli już kompletnie bezradni z racji tego, że popełnili bardzo dużo strat. To generalnie była ich największa bolączka w starciu z KK. Łącznie bowiem oddali piłkę przeciwnikom aż 21 razy, podczas gdy warszawianie uczynili to zaledwie dziewięciokrotnie. I właśnie głównie ten czynnik zadecydował o ich zwycięstwie.
KK Warszawa - Pogoń Prudnik 94:76 (20:25, 27:20, 26:18, 21:13)
KK: Hybiak 16 (2x3), Wojtyński 12, Motel 16 (3x3), Pietkiewicz 5, Koźluk 24 (1x3) - Jankowski, Jaremkiewicz 9 (1x3), Rudko 4, Sarnacki 5, Zapert 3 (1x3). Trener Andrzej Kierlewicz.
Pogoń: Krawczyk 15 (2x3), Prostak 14 (2x3), Garwol 14 (2x3), Bogdanowicz 12 (4x3), Nowerski 12 - Krajniewski 2, Malitka, Czyżewski, Strzelecki 4, Krawiec 3 (1x3). Trener Tomasz Michalak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?