Początek starcia z przeciwnikiem, który jest nisko w tabeli, a na dodatek w 10-osobowym składzie miał aż pięciu nastolatków był zaskakujący. W 3. min goście prowadzili bowiem 8:0, a po chwili 11:2. Sygnał do odrabiania strat dał center Adam Cichoń, który trafił za trzy punkty, a potem już poszło zgodnie z planem. Równo z syreną kończąca pierwszą odsłonę zza łuku przymierzył kapitan naszej drużyny Krzysztof Chmielarz (to był szósty celny rzut gospodarzy za trzy punkty w tej części gry) i gospodarze prowadzili już różnicą 15 punktów.
W drugiej wiele braw zebrał silny niczym tur Patryk Nowerski. Sprowadzony z AZS-u Katowice zawodnik popisał się wsadem, a na dodatek panował pod tablicami. W całym meczu zaliczył najwięcej w naszym zespole, bo siedem zbiórek, choć na parkiecie przebywał tylko nieco ponad 13 minut. Jego debiut można uznać za udany.
- Dziękuję trenerowi, że dał mi szansę gry - mówił Nowerski. - Na parkiecie starałem się robić to co umiem najlepiej, czyli z całych sił walczyć pod koszem. Cieszę się, że trafiłem, do Pogoni. W klubie z Katowic czułem, że nie daję z siebie tyle ile potrafię. Wierzę, że w Pogoni pokaże na co mnie stać.
Trudno po jednym meczu i to na dodatek z rywalem, w którym zawodnicy odbiegali od niego warunkami fizycznymi jednoznacznie oceniać jego możliwości, ale w poprzednim sezonie w 1-ligowym Zagłębiu Sosnowiec pokazał, że może wiele dać drużynie.
Pogoń miała mecz pod kontrolą. Na początku trzeciej kwarty trzy razy z rzędu za trzy punkty trafił Paweł Bogdanowicz, skuteczny był też Kacper Stalicki. W całym meczu prudniczanie popisali się aż 15 „trójkami”.
- Goście zagęszczali strefę podkoszową, więc było sporo okazji do rzutów za trzy punkty - wyjaśniał Chmielarz. - Może trochę tych „trójek” warto byłoby zostawić na kolejne mecze, ale skoro wpadało, to rzucaliśmy z dystansu.
Wrocławianie odbiegali od naszego zespołu, ale za kilka lat z tych młodych zawodników mogą wyrosnąć ciekawi gracze. Podobać się mógł 16-letni Dominik Wilczek, syn dobrze znanego w Prudniku Tomasza, który do swojej bogatej kariery startował właśnie w Prudniku 24 lata temu, a w sobotę z trybun oglądał poczynania potomka.
Po 14 kolejkach Pogoń w gronie 16 drużyn 1 ligi zajmuje 5. miejsce z dorobkiem 23. Tyle samo ma czwarty GKS Tychy i szósty Znicz Pruszków. Prowadzi Miasto Szkła Krosno (27 pkt). Z tym rywalem Pogoń zmierzy się w niedzielę 20 grudnia na wyjeździe i będzie to ostatni mecz pierwszej rundy fazy zasadniczej.
Pogoń Prudnik - Śląsk II Wrocław 84:64 (31:16, 14:15, 23:20, 16:13)
Pogoń: Mordzak 6 (1x3), Stalicki 15 (3x3), Bogdanowicz 14 (3x3), Nowakowski 4, Cichoń 9 (1x3) - Leszczyński 1, Chmielarz 20 (5x3), Bodziński, Grygiel 3 (1x3), Nowerski 6, Madziar 6 (1x3). Trener Tomasz Michalak.
Śląsk II: N. Kulon 11 (1x3), M. Kulon 7 (1x3), Wilczek 12 (2x3), Czyżnielewski 12, Hajnsz 7 - Gworek 1, Wysocki 2, Musiał 6 (1x3), Bortliczek 3, Krakowczyk 3 (1x3). Trener Tomasz Jankowski.
Sędziowali: Michał Chrakowiecki (Łódź), Michał Kuzia (Bytom) i Michał Pogon (Bochnia). Widzów 700.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?