Niestety, biało-niebiescy znowu pokazali, że ewidentnie nie sprzyja im gra na wyjazdach. W Tym sezonie poza swoją halą grali już po raz piąty i ponieśli piątą porażkę. Ta ostatnia boli tym bardziej, że doznali jej w hali dotychczasowego outsidera zmagań. Do tego team z Wielkopolski czekał prawie miesiąc na zwycięstwo i przełamał się właśnie teraz, a miejscowych do triumfu poprowadził Marcin Flieger, który był kontuzjowany w ostatnich dniach. Teraz wrócił i zanotował 21 „oczek”.
Sam mecz był wyrównany praktycznie od początku do końca. O przegranej gości przesądziła jednak ostatnia kwarta w której ulegli 14:21. Tym samym na niewiele zdał się fakt, iż w trzeciej odsłonie podopieczni Tomasza Michalaka zanotowali aż siedem celnych rzutów zza linii 6,75 m... aczkolwiek w pozostałym czasie spotkania zrobili to tylko trzykrotnie.
Nie pomogło także to, że aż pięciu z nich przekroczyło dwucyfrową liczbę zdobytych punktów. Choćby dlatego, że pozostali zawiedli w tym aspekcie. Dość napisać, iż pozostali czterej gracze rzucili ich łącznie… pięć!
Szkoda więc tym bardziej Wojciecha Pisarczyka, którzy kończył mecz z liczbą 21 po tej stronie statystyk. Z czego aż dziewięć „oczek” rzucił w początkowych siedmiu minutach, dzięki czemu jego zespół prowadził 19:13. Miejscowi szybko jednak zniwelowali te straty i już nie pozwolili aż tak uciec prudniczanom.
Basket Poznań - Pogoń Prudnik 87:80 (22:22, 24:16, 20:28, 21:14)
Pogoń: Pisarczyk 21, Sroka 17, Salamonik 13, Mordzak 12, Suliński 12, Mroczek-Truskowski 2, Nowakowski 2, Sanny 1, P. Garwol.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?