1 liga koszykarzy. Porażki Pogoni Prudnik i Weegree AZS Politechniki Opolskiej
Pogoń postawiła się faworytom
Taki rozwój wypadków boli chyba bardziej w tym pierwszym przypadku. Podopieczni Tomasza Michalaka bowiem długo walczyli jak równy z równym z jedną czołowych obecnie ekip zaplecza elity, mianowicie WKK Wrocław. Nieźle weszli w mecz, a potem długo mieliśmy bój „oko za oko”. Na początku drugiej kwarty kapitalnie pokazał się też choćby Patryk Garwol, który na przestrzeni 100 sekund zdobył 10 punktów z rzędu dla Pogoni. Ta wyszła więc na prowadzenie 29:21, aczkolwiek niebawem był remis po 34. Niemniej do przerwy było 41:37 dla gospodarzy, a po zmianie stron wydawało się, że nawet kontrolują oni wydarzenia na parkiecie wszak na półmetku trzeciej odsłony było 53:47 dla nich.
Niestety, to właśnie wówczas prudniczanie bardzo mocno zacięli się w ofensywie. Dość napisać, iż od tego momentu przez kolejnych 10 minut tylko trzy razy trafili do kosza. Z kolei goście dopisali sobie przez ten czas 20 punktów. Co prawda robił co mógł Tomasz Nowakowski i choćby celną „trójką” zmniejszył straty do stanu 63:67, ale potem było niewiele lepiej. Natomiast team z Dolnego Śląska sukcesywnie budował przewagę, która do końca oscylowała wokół 10 „oczek”. Szczególnie, że pod koszem gospodarzy robił co chciał Piotr Niedźwiedzki. Choćby wtedy gdy Pogoń zniwelowała straty na poziom czterech punktów, on sam szybko zdobył ich dziewięć w blisko trzy minuty. Przy stanie 69:80 więc - na 120 sekund przed końcem - stało się więc jasne kto wygra ten mecz.
