Przez pierwsze 20 minut nasza drużyna radziła sobie bowiem z wyżej notowanym przeciwnikiem bardzo przyzwoicie. W jej szeregach wyróżniał się rozgrywający Michał Jodłowski, z którego upilnowaniem wrocławianie mieli naprawdę duże problemy. Samemu jednak też mieli czym odpowiedzieć w ofensywie, dlatego też inauguracyjna kwarta zakończyła się remisem 20:20.
Potem powoli do głosu zaczęli dochodzić gracze WKK, ale dzielnie poczynająca sobie ekipa Weegree AZS nie pozwoliła nadmiernie im odskoczyć. W nagrodę za ambitną walkę, w drugiej kwarcie opolanie również "wyszarpali" remis (tym razem 17:17), za sprawą celnej trójki Artura Łambinowicza równo z końcową syreną.
Kryzys dotknął jednak gospodarzy od początku drugiej połowy. Trzecia kwarta upłynęła pod znakiem ich niecelnych rzutów bądź prostych strat. Z takich prezentów koszykarze z Wrocławia bardzo skrzętnie korzystali, przez co wygrali tą część gry aż 24:7!
Przy posiadaniu tak pokaźnej zaliczki, w czwartej kwarcie triumf WKK nie był już ani przez moment zagrożony. Pewnie czujący się zespół z Dolnego Śląska w pełni kontrolował boiskowe wydarzenia i ostatecznie zwyciężył różnicą aż 19 punktów.
Weegree AZS Politechnika Opolska - WKK Wrocław 72:91 (20:20, 17:17, 7:24, 28:29)
Weegree: Jodłowski 20, Krajewski 9, Łabinowicz 9, Wilk 9, Brenk 8, Lewiński 6, Jankowski 5 – Skiba 4, Szymański 2, Piszczatowski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?