1 liga piłkarska: MKS Kluczbork - GKS Bełchatów 0-0

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Tomasz Swędrowski z MKS-u (biała koszulka) walczy z Marcinem Flisem z bełchatowskiej drużyny.
Tomasz Swędrowski z MKS-u (biała koszulka) walczy z Marcinem Flisem z bełchatowskiej drużyny. Mirosław Szozda
Z podziału punktów bardziej zadowoleni powinni być goście.

- Szanuję ten remis, bo w czwartek graliśmy 120 minut w Pucharze Polski w Chojnicach, mieliśmy bardzo mało czasu na regenerację sił przed wyjazdem do Kluczborka, a na dodatek trapiły nas kłopoty kadrowe - stwierdził szkoleniowiec bełchatowian Rafał Ulatowski.

Gospodarze rozpoczęli mecz z zakontraktowanym w minionym tygodniu Bartoszem Brodzińskim na środku obrony. Po dość nerwowym początku potem nowy defensor MKS-u grał bardzo pewnie. W efekcie nasza drużyna po raz pierwszy w tym sezonie zakończyła mecz bez straty gola.

- Z tego powodu na pewno można być zadowolonym - zaznaczał bramkarz MKS-u Oskar Pogorzelec, który po trzech meczach przerwy wrócił między słupki kluczborskiej bramki. - W defensywie zagraliśmy na dobrym poziomie. Jest jednak niedosyt, bo remis to tylko punkt, a przy naszej sytuacji w tabeli to mało.

- Dla mnie jako dla obrońcy mecz bez straty gola to zawsze jest pozytyw - zaznaczał Brodziński. -Ze swojej postawy mogę być w miarę zadowolony. Dobrze czuje się fizycznie, sił mi nie zabrakło. Debiut nie był jednak w pełni udany, bo zabrakło zwycięstwa.

Pogorzelec miał mało pracy, ale w 26. min wykazał się sporym kunsztem. Intuicyjnie obronił strzał kapitana gości Bartłomieja Bartosiaka z 12 metrów.

- Byłem zasłonięty i dość późno zobaczyłem piłkę po strzale zawodnika GKS-u - opisywał golkiper naszej drużyny. - Zdążyłem wyciągnąć jednak rękę.

Bełchatowianie wspierani głośnym dopingiem swoich około 120 kibiców po przerwie mieli jeszcze jedną dogodną okazję. W 56. min uderzał Hieronim Gierszewski, ale Pogorzelec był na posterunku.

Zespołem lepszym i mającym więcej okazji byli biało-niebiescy. Przed przerwą tak klarownej sytuacji jaką miał Bartosiak nasi piłkarze nie stworzyli. Strzały Macieja Kowalczyka (16. min) i Rafała Niziołka (24. min) obronił bramkarz GKS-u Paweł Lenarcik, a w 27. min Kamil Nitkiewicz spudłował.

Kibice aż podskoczyli w 50. min. W dobrej pozycji znalazł się wracający po prawie półtora miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją Tomasz Swędrowski. Uderzył tuż koło słupka. Gdyby chwilę wcześniej upadł, być może sędzia zdecydowałby się na podyktowanie rzutu karnego, bo „Swędru” był popychany przez jednego z graczy rywali.

W 59. min MKS był najbliżej zdobycia bramki. Uderzał Niziołek, a Lenarcik nie miał szans na skuteczną interwencję. Futbolówka odbiła się jednak od poprzeczki i od ziemi, ale za linię bramkową nie wpadła. Potem jeszcze w 74. min pół metra nad poprzeczką uderzył Kowalczyk. W ostatnim kwadransie wiele ciekawego na boisku się nie wydarzyło. Goście mądrze się bronili i dość spokojnie dowieźli remis do końcowego gwizdka.

- To był mecz z gatunku tych, że kto pierwszy strzeliłby gola, to pewnie by wygrał - oceniał trener MKS-u Andrzej Konwiński. - Poza pierwszym spotkaniem w lidze z Chrobrym Głogów w każdym kolejnym trafialiśmy do siatki rywali. W tym meczu zabrakło łutu szczęścia, bo nasza gra była całkiem dobra. Wygrywając wydostalibyśmy się ze strefy spadkowej, a tak dalej w niej tkwimy.

MKS Kluczbork - GKS Bełchatów 0-0
MKS: Pogorzelec - Orłowicz, Ganowicz, Brodziński, Nitkiewicz - Niziołek, Kasperkiewicz, Nowacki (87. Arian), Kojder (61. Sobczak), Swędrowski - Kowalczyk (75. Giel). Trener Andrzej Konwiński.
GKS: Lenarcik - Witasik, Michalski, Cverna, Kuban - Wroński (61. Demianiuk), Klemenz, Flis, Papikjan (77. Zięba) - Bartosiak, Gierszewski (83. Flaszka). Trener Rafał Ulatowski.
Sędziował Mirosław Górecki (Katowice). Żółte kartki: Brodziński, Swędrowski, Kojder, Niziołek - Klemenz, Flis, Witasik, Cverna. Widzów 1400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska