1. liga piłkarska. Odra Opole rozbita w Niecieczy, a mogła przegrać nawet wyżej!

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Odra Opole.
Odra Opole. Mirosław Szozda
Miejscowi musieli być chyba pomni lania 4-1 jakie sprawili im podopieczni Mariusza Rumaka jesienią. Rzucili się bowiem na nich z taką furią jakby chcieli odrobić jak najszybciej straty w dwumeczu, choć grano spotkanie ligowe, a nie rewanż w pucharze...

Już w pierwszych dziesięciu minutach, w odstępach niemalże co trzy, mieli trzy dobre okazję na zdobycie gola i jedną wykorzystali, choć tą najmniej ku temu sposobną. Była to ta „pośrodku”, kiedy to Florin Purece tak dograł piłkę z rzutu wolnego przed bramkę, że ta wpadła wprost do niej! Wcześniej z kolei Patrik Misak nie wykorzystał idealnej centry Rafała Grzelaka, a potem w świetnej sytuacji mało precyzyjny okazał się Piotr Wlazło.

Później napór ten nieco zmalał, ale miejscowi co jakiś czas próbowali niepokoić Artura Krysiaka. Jak choćby wtedy gdy próbował lobować go Misak, jednak minimalnie przeszarżował. „Co się odwlecze to nie uciecze” i kilka minut później Purece znowu znalazł drogę do siatki.

Pięć minut później ten sam zawodnik bliski był skompletowania hat tricka klasycznego. Rumun swoim strzałem przełamał ręce naszego golkipera, ale futbolówkę już niemalże z linii bramkowej zdążył wybić Paweł Baranowski. Zaraz potem w tą samą stronę huknął Vladislavs Gutkovskis, na szczęście Krysiak sobie z tym poradził, choć również nie bez problemów.

Kto miał nadzieje, że goście z szatni wyjdą odmienieni, ten szybko przekonał się, że pobłądził. Praktycznie już w pierwszej akcji po zmianie stron Misak sprytnym strzałem pokonał Krysiaka i stało się jasne, że opolanie w tym meczu już nic nie zdziałają. Co prawda zaraz potem próbował odgryźć się Rafał Niziołek, jednak bez większego powodzenia. W odpowiedzi łotewskiemu napastnikowi niewiele zabrakło, by podwyższyć na 4-0.

O niemocy niebiesko-czerwonych niech świadczy to, że długo największym zagrożeniem dla golkipera miejscowych był ,,centrostrzał" Rafała Brusiły z półmetka drugiej odsłony. Do czasu, aż w samej końcówce Krzysztof Janus minimalnie pomylił się uderzając z rzutu wolnego ustawionego 30 metrów od celu. A przecież jeszcze w międzyczasie rezerwowy Roman Gergel dwa razy mógł posłać piłkę do siatki, a raz Krysiak uratował jednego ze swoich kolegów przed golem samobójczym.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Odra Opole 3-0 (2-0)
Bramki:
1-0 Purece - 7., 2-0 Purece - 28., 3-0 Misak - 47.
Nieciecza: Budziłek - Szymonowicz, Putiwcew, Kupczak, Grzelak - Kalisz (80. Pawłowski), Wlazło, Jovanović, Purece (68. Gergel), Misak (71. Miković) - Gutkovskis.
Odra: Krysiak - Mikinic, Baranowski, Szota, Brusiło - Czyżycki, Niziołek, Trojak (66. Błanik), Moder, Janus (78. Winiarczyk) - Rybicki (46. Skrzypczak).
Żółte kartki: Gutkovskis, Kalisz - Szota, Trojak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska