1 liga piłkarska. Odra Opole zremisowała w Częstochowie z Rakowem

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Odra Opole znowu nie wygrała meczu...
Odra Opole znowu nie wygrała meczu... Oliwer Kubus
Opolanie nie wygrali szóstego spotkania z rzędu. Tym razem jednak mogą być zadowoleni z wyniku bo zremisowali na trudnym terenie.

Podopieczni Mirosława Smyły mierzyli się bowiem w Częstochowie z Rakowem. W spotkaniu tym nie padła żadna bramka, ale zarówno jedna, jak i druga drużyna mogła wygrać ten mecz.

To nie były szachy
- Ktoś może nazwać to taktyką, ktoś inny szachami, a ja mówię, że w wykonaniu obu ekip była to piłka nożna - obrazował przebieg meczu trener Odry. - To było starcie zespołów mających pomysł, wiedzących, czego chcą na boisku. Czasem jednak bramki nie padają, tak po prostu bywa.

Co istotne w podobnym tonie wypowiadał się szkoleniowiec miejscowych.

- Chyba nikt nie powie, że nie chcieliśmy tego meczu wygrać - oceniał Marek Papszun. - Byliśmy bardzo determinowani, sami na siebie nałożyliśmy presję po tych poprzednich niekorzystnych dla nas „wynikowo” spotkaniach. Dążyliśmy do zdobycia gola, ale nie udało się.

Sam pojedynek nie należał jednak do obfitujących w spektakularne akcje czy zagrania, ale na pewno był bardzo zacięty. Przyjezdni mieli trzy dobre okazję do strzelenia bramki, a przy każdej z nich sporo zależało od Marcina Wodeckiego. Po upływie niespełna pół godziny gry skrzydłowy minimalnie przestrzelił, a nieco ponad pięć minut później, niewiele brakowało, a strącenie Davida Ledecky’ego jego strzału znalazłoby drogę do siatki.

Kwadrans po zmianie stron natomiast świetnie obsłużył go Rafał Niziołek, jednak zabrakło mu precyzji. Miejscowi też mieli swoje szansę, ale albo je marnowali, albo Mateusz Kuchta był na posterunku, albo nieco pomagało mu szczęście.

- Zdobyliśmy punkt dzięki całemu zespołowi - podkreślał Smyła. - Niezłe były zmiany. Cała drużyna była zmobilizowana, odpowiedzialna od początku do końca. Determinacja plus mądrość w grze sprawiła, że zdobywamy punkt na bardzo ciężkim terenie.

Koniec wyjazdowej sesji
Teraz przed jego drużyną kolejny ważny mecz i kolejny wyjazd, albowiem trzeci z rzędu. Tym razem niebiesko-czerwoni udadzą się do Sosnowca, gdzie w niedzielę o godz. 17.45 zmierzą się z mającym ambicję awansu Zagłębiem. Pojedynek ten będzie transmitowany na antenie Polsatu Sport.
Tymczasem w innym zaległym spotkaniu (jeszcze z jesiennej, 15. kolejki) Wigry Suwałki pokonały na wyjeździe Stomil Olsztyn 2-1 i są już na trzecim miejscu w tabeli. Opolanie natomiast utrzymali szóste miejsce. Raków na ten moment jest ósmy

Raków Częstochowa - Odra Opole 0-0
Raków: Szumski - Formella (80. Embalo), Rachmanow (71. Łabojko), Niewulis, Góra - Malinowski, Tomalski, Figiel, Radwański, Mondek - Zachara (65. Czerkas). Trener Marek Papszun.
Odra: Kuchta - Trznadel, Bodzioch, Kowalski, Winiarczyk - Mikinic (80. Marzec), Bonecki, Habusta, Niziołek (86. Peroński), Wodecki - Ledecky (69. Gancarczyk). Trener Mirosław Smyła.
Sędziował Wojciech Myć (Lublin).
Żółte kartki: Góra, Mondek, Radwański - Bonecki, Ledecky, Niziołek.
Widzów 4000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska