1 liga piłki ręcznej. ASPR Zawadzkie nie sprostała liderowi - Olimpii Piekary Śląskie

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Piłkarze ręczni ASPR-u okazali się zdecydowanie słabsi w meczu 5. kolejki.
Piłkarze ręczni ASPR-u okazali się zdecydowanie słabsi w meczu 5. kolejki. asprzawadzkie.pl
Szczypiorniści ASPR-u Zawadzkie nie dali rady sprawić niespodzianki, przegrywając 30:35.

Goście przyjechali do Zawadzkiego z dorobkiem czterech zwycięstw. Przed rozpoczęciem 5. kolejki byli jedyną ekipą w stawce, która nie zanotowała jeszcze w tym sezonie żadnej porażki. Na Opolszczyźnie podtrzymali tą passę, choć po drodze na mecz najedli się nieco strachu.

Drużyna uczestniczyła bowiem w wypadku drogowym, przez co spotkanie rozpoczęło się z około 30-minutowym opóźnieniem (gospodarze wyrazili na to zgodę).

Początkowo wydawało się, że ASPR jest w stanie pokusić się w nim o sprawienie niespodzianki. Tak sytuacja miała miejsce do 19. minuty, kiedy to był remis 11:11. Potem w grze gospodarzy nastąpiła gwałtowna zapaść, która poskutkowała tym, że na półmetku mieli oni do odrobienia już osiem bramek.

- Podłoże naszych problemów w meczu z Olimpią leżało w dużej mierze poza boiskiem - komentował Łukasz Morzyk, trener szczypiornistów z Zawadzkiego. - Nasz filar obrony, Michał Morzyk, został zawieszony na dwa spotkania, a Marceli Migała, Kewin Kubillas oraz Paweł Zagórowicz przystąpili do meczu z gorączką. Ponadto kontuzji nogi nie wyleczył jeszcze do końca także Sebastian Danysz, przez co w drugiej połowie, jak kilku innych zawodników, był już oszczędzany.

Po przerwie szansę gry w ASPR-ze na dłuższym dystansie dostało już kilku młodych, mniej doświadczonych zawodników, jak Mateusz Damas czy Kacper Gajda.

Trochę czasu minęło, zanim nasz zespół znów wskoczył na w miarę zadowalające obroty. W 44. minucie dowodzona przez Arkadiusza Kowalskiego Olimpia prowadziła już bowiem 29:15.

Ten rezultat udało się miejscowym dość mocno poprawić, ale triumf przyjezdnych tak naprawdę ani przez moment nie był zagrożony. Na wyciągnięcie wniosków z tego boju w ASPR-ze mają dwa tygodnie, bo kolejny ligowy mecz rozegra ona dopiero na początku listopada.

ASPR Zawadzkie - Olimpia Piekary Śląskie 30:35 (13:21)
ASPR: Skrzypczyk, Zając - Wacławczyk 5, Migała 4, Całujek 3, Mięsopust 3, Przybysz 3, Witkowski 3, Damas 2, Danysz 2, Ścigaj 2, Zagórowicz 2, Gajda 1, Kubillas, Krygowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska