Po zakończeniu pierwszej części gry krapkowiczanki mogły realnie liczyć na to, że spotkanie zakończy się po ich myśli i zarazem będą w stanie odnieść pierwsze w tym sezonie zwycięstwo przed własną publicznością.
Co prawda już przed przerwą inicjatywę posiadały ich rywalki, które w 21. minucie prowadziły 9:4, ale tuż przed zejściem do szatni Otmęt zmniejszył stratę tylko do trzech goli, między innymi za sprawą dwóch trafień Bożeny Kuźmik.
Nadzieje gospodyń na końcowy sukces zostały jednak rozwiane niedługo po wznowieniu gry. Pomiędzy 35. a 43. minutą ani razu nie posłały one piłki do bramki AZS-u, a same pozwoliły sobie rzucić ich sześć. Tym samym od stanu 11:15 w szybkim tempie zrobiło się 11:21 i na tym właściwie emocje się zakończyły.
Ambicji jednak szczypiornistkom z Krapkowic odmówić nie można było, o czym przekonywał ostateczny wynik rywalizacji.
Przede wszystkim dzięki staraniom Agnieszki Blozik oraz Niny Nastałek były one w stanie w dużym stopniu zmniejszyć poniesione wcześniej straty. Tak naprawdę triumf stołecznego zespołu ani przez moment nie był zagrożony.
Otmęt Krapkowice - AZS Warszawa 22:27 (8:11)
Otmęt: Mazurkiewicz, Pużańska - Blozik 8, Łapszyńska 4, Nastałek 3, Kuźmik 2, Migoń 2, Gołąbek 1, Kochanowska-Wistuba 1, Szwajkiewicz 1, Medwid.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?