Spotkanie z faworyzowanym rywalem rozpoczęło się dla grodkowian wręcz wybornie. To oni rzucili bowiem cztery pierwsze bramki i taką zaliczkę utrzymywali aż do 17. minuty (8:4), przede wszystkim za sprawą trafień Kamila Rogaczewskiego oraz Sebastiana Kolanki.
Potem jednak dopadł ich poważny kryzys, który poskutkował tym, że w ciągu zaledwie siedmiu minut MKS wyrównał na 9:9.
Tuż przed przerwą gospodarze raz jeszcze poderwali się jednak do walki i na półmetku to oni byli w minimalnie lepszych humorach, wygrywając 12:10.
Większość drugiej odsłony upłynęła już jednak pod znakiem minimalnej inicjatywy zespołu z Leszna. To on znacznie częściej prowadził różnicą jednej bramki, lecz w 52. minucie nastąpił przełom, bo po golu Marcela Ungiera było 19:18 dla Olimpu.
Ale gospodarze nie potrafili dobić przeciwnika, ponieważ byli nieskuteczni przy rzutach karnych. W kluczowych momentach dwa razy „siódemki” nie wykorzystał Rogaczewski i ekipa z Grodkowa została bez punktów.
Olimp Grodków - MKS Leszno 21:22 (12:10)
Olimp: Młoczyński, Mańko - Rogaczewski 5, Kolanko 4, Ungier 4, Chmiel 2, Górny 2, Hertel 1, Kulej 1, Maciejewski 1, Mierzwiński 1, Marcyniuk, Stępień, Szulc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?