1. liga piłki ręcznej. Niewykorzystane karne przesądziły o porażce Olimpu Grodków z MKS-em Leszno

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Oliwer Kubus
Olimp Grodków okazał się u siebie minimalnie słabszy od wicelidera - MKS-u Leszno. Nasz zespół miał po końcowym gwizdku czego żałować.

Spotkanie z faworyzowanym rywalem rozpoczęło się dla grodkowian wręcz wybornie. To oni rzucili bowiem cztery pierwsze bramki i taką zaliczkę utrzymywali aż do 17. minuty (8:4), przede wszystkim za sprawą trafień Kamila Rogaczewskiego oraz Sebastiana Kolanki.

Potem jednak dopadł ich poważny kryzys, który poskutkował tym, że w ciągu zaledwie siedmiu minut MKS wyrównał na 9:9.

Tuż przed przerwą gospodarze raz jeszcze poderwali się jednak do walki i na półmetku to oni byli w minimalnie lepszych humorach, wygrywając 12:10.

Większość drugiej odsłony upłynęła już jednak pod znakiem minimalnej inicjatywy zespołu z Leszna. To on znacznie częściej prowadził różnicą jednej bramki, lecz w 52. minucie nastąpił przełom, bo po golu Marcela Ungiera było 19:18 dla Olimpu.

Ale gospodarze nie potrafili dobić przeciwnika, ponieważ byli nieskuteczni przy rzutach karnych. W kluczowych momentach dwa razy „siódemki” nie wykorzystał Rogaczewski i ekipa z Grodkowa została bez punktów.

Olimp Grodków - MKS Leszno 21:22 (12:10)
Olimp: Młoczyński, Mańko - Rogaczewski 5, Kolanko 4, Ungier 4, Chmiel 2, Górny 2, Hertel 1, Kulej 1, Maciejewski 1, Mierzwiński 1, Marcyniuk, Stępień, Szulc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska