Potyczka rozpoczęła się co prawda od prowadzenia ekipy z Wrocławia 3:1, ale grodkowianie bardzo szybko wyrównali na 3:3, a następnie zdecydowanie przejęli inicjatywę. Ciężar gry na swoje barki wzięli w ich szeregach Kamil Rogaczewski i Patryk Rogaczewski. Dzięki ich trafieniom, w 20. minucie Olimp wygrywał już 11:5.
W końcówce pierwszej połowy do wspomnianego duetu dołączył się jeszcze rozgrywający gospodarzy Maciej Maciejewski. On również regularnie znajdował pomysł na pokonywanie bramkarza Śląska, co pozwalało Olimpowi utrzymywać kontrolę nad przebiegiem spotkania. Na półmetku wciąż prowadził on bardzo wysoko, bo 16:11.
Tak wyraźną przewagę miejscowi utrzymywali do około 38. minuty. Później stopniowo szczypiorniści z Wrocławia zaczęli już wywierać na nich coraz większą presję. Szczególnie dużo problemów sprawiał im Konrad Cegłowski, który po przerwie zdobył aż 6 z 7 swoich goli.
Mimo to długo Olimp dzielnie utrzymywał prowadzenia, ale na 120 sekund przed końcem Śląsk dopiął swego i wyrównał na 26:26. Potem jeszcze na 27:26 dla gospodarzy trafił Sebastian Kolanko, ale ostatnie dwa ciosy wyprowadzili już gracze ze stolicy Dolnego Śląska...
Olimp Grodków - Śląsk Wrocław 27:28 (16:11)
Olimp: Zając, Dytko - Maciejewski 6, K. Rogaczewski 6, P. Rogaczewski 4, Wandzel 4, Nowak 3, Juros 2, Kolanko 2, Hertel.
Kary: Olimp - 4 min., Śląsk - 4 min.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?