Kiedy wspomniany Stefani rzucił bowiem w 60. minucie swoją 12. bramkę w spotkaniu, dającą remis 25:25, wydawało się, że tak jak w pierwszej rundzie zwycięzcę wyłonią rzuty karne (co ciekawe, wtedy w regulaminowym czasie gry też było 25:25).
Tym razem jednak ostatnie słowo należało do Ostrovii, która tuż przed końcową syreną zdołała zabójczo odpowiedzieć. Trafienie Michała Bałwasa zapewniło jej tym samym trzy punkty.
Mimo porażki grodkowian, występ Stefaniego należy pochwalić szczególnie. Zdobył on blisko połowę goli dla swojego zespołu, nie wykonując przy tym ani jednego rzutu karnego!
Co do samego przebiegu meczu, Olimp przez większość czasu był w nim stroną goniącą. Przewaga Ostrovii była najwyższa w 37 i 42. minucie, kiedy to kolejno wygrywała ona 20:16 i 21:17. Ambitnie walczący grodkowianie takie straty odrobili i na siedem minut przed końcem wygrywali nawet 23:22. Koniec końców zostali jednak z pustymi rękami.
Olimp Grodków - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 25:26 (15:15)
Olimp: Zając, Balcerek - Stefani 12, Kolanko 6, Rogaczewski 2, Daszczenko 1, Hertel 1, Juros 1, Prokop 1, Szulc 1, Chmiel, Wiśniowiecki.
Kary: Olimp - 8 min., Ostrovia - 8 min.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?