1 liga piłki ręcznej. Olimp Grodków wrócił na zwycięskie tory w prestiżowym boju

Grodkowianie odzyskali znakomite humory, jakie zostały nieco zmącone w drużynie po ostatnich dwóch niepowodzeniach. Świetny start sezonu (cztery zwycięstwa w pierwszych pięciu meczach) został zakłócony przez porażki z ASPR-em Zawadzkie oraz MKS-em Leszno. Potyczka z ekipą z Legnicy od początku ułożyła się jednak w wymarzony sposób dla Olimpu.

Było to możliwe dzięki znakomitej postawie gospodarzy w defensywie. Po 18 minutach gry mieli oni bowiem tylko trzy stracone gole, a samemu zdobyli aż dziesięć. W ataku po stronie miejscowych szalał Kamil Rogaczewski, najlepszy ich strzelec w całym spotkaniu, którego bardzo dzielnie wspierał Marcel Ungier.

Choć po stronie Miedzi kilka trafień dołożył jeszcze przed przerwą skrzydłowy Paweł Piwko, uczestnik igrzysk olimpijskich w Pekinie, to szczypiorniści z Grodkowa nadal mieli na półmetku siedmiobramkową zaliczkę (16:9).

W pierwszych minutach drugiej odsłony w ślad za wspominanym już Rogaczewski poszli jego pozostali koledzy, dzięki czemu ofensywne poczynania Olimpu nabrały dodatkowego rozmachu. Na efekty tego zjawiska długo nie trzeba było czekać - w 43. minucie na tablicy świetlnej widniał już wynik 22:12 dla gospodarzy.

Wtedy jednak w poczynaniach podopiecznych Piotra Mieszkowskiego i Grzegorza Malinowskiego niespodziewanie coś się załamało. I to gwałtownie, ponieważ na cztery minuty przed końcem wygrywali oni już tylko 26:24.

Na szczęście w końcówce potrafili oni pomyślnie wybrnąć z opresji i zapewnić sobie piąte zwycięstwo w obecnych rozgrywkach. Tym samym pokonali znaną markę polskiej piłki ręcznej i dzięki temu wyprzedzili ją również w tabeli.

Olimp Grodków - Miedź Legnica 31:27 (16:9)
Olimp: Młoczyński, Łągiewka, Mańko - Rogaczewski 7, Maciejewski 5, Ungier 4, Szulc 4, Hertel 3, Kolanko 3, Kulej 2, Mierzwiński 2, Stępień 1, Górny, Koszyk.