Zaczęło się mocno nie po ich myśli, bo inauguracja spotkania należała do rywalek, dla których dość szybko zrobiło się 7:4. Niemniej nie zamierzały się temu biernie przyglądać i próbowały przejąć inicjatywę, jednak nie przychodziło to wcale łatwo. Tak czy inaczej udało się to dopiero przy stanie 17:17. Od tego momentu przewaga była już tylko po stronie naszych dziewcząt, a na finiszu szczególnie wykazała się Kinga Stronias.
Później miejscowe nie poszły jednak za ciosem i na początku drugiej partii mieliśmy walkę punkt a punkt. Aż do stanu po 5. Wówczas to w ich szeregach znowu zaczęła odpowiednio funkcjonować defensywa, dzięki czemu niebawem miały dwa razy więcej punktów bo było już 12:6 dla nich. Później tempo odpowiednio regulowała Gabriela Makarowska co i rusz gubiąc blok rywalek, dzięki czemu też przewaga opolanek utrzymywała się na poziomie sześciu „oczek” praktycznie do końca.
Set numer trzy był dość podobny do pierwszego. Przyjezdne znowu zbudowały sobie całkiem niezłą przewagę, a potem długo ją kontrolowały. Tym razem do stanu 16:13. Wówczas to sygnał do ataku dała późniejsza MVP Marta Ciesiulewicz, dzięki której niebawem był remis po 18. Wówczas to gliwiczanki zaczęły się gubić coraz bardziej. Przypomniała o sobie także Stronias i w końcówce to jej ataki dały Uni bezpieczny dystans.
Co ciekawe po tej wygranej opolankom brakuje już tylko punku by zapewnić sobie grę w fazie play off do którego prawo zyskują cztery najlepsze ekipy, a przecież zostało im jeszcze sześć gier w sezonie zasadniczym!
Uni Opole - AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:0 (25:21, 25:19, 25:21)
Uni: Makarowska, Stronias, Orzyłowska, Sieradzka, Ciesiulewicz, Rybak, Adamek (libero) oraz Wąsik, Kłoda, Borawska.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?