Po tym jak okazało się, że terminarz na początku sezonu nie jest zbyt łatwy dla naszego zespołu wydawało się, że starcie z "akademikami" może być największą szansą na pierwsze zwycięstwo Mickiewicza w historycznym, bo debiutanckim sezonie w 1 lidze.
Tym bardziej, że po trzech kolejkach podopieczni bardzo dobrze znanego na Opolszczyźnie Andrzeja Kubackiego byli w tabeli na ostatnim miejscu. Co prawda mieli rozegrane tylko dwa mecze, ale w żadnym z nich nie tylko nie zdobyli punktu, ale i nawet seta!
Do tego starcie w Kluczborku zaczęło się od dość pewnego triumfu miejscowych 25:21, potem z kolei krakowianie zwyciężyli, ale tylko minimalną przewagą dwóch piłek.
Sygnałem ostrzegawczym była za to trzecia partia, w której goście nie dali większych szans podopiecznym Mariusza Łysiaka. Niestety, zimny prysznic w postaci przegranej do 18, nie podziałał na tych ostatnich odpowiednio.
Co prawda w secie nr 4 podjęli walkę i w końcówce blisko było gry na przewagi, jednak ostatecznie przegrali trzema "oczkami" różnicy, a ostatecznie w całym meczu 1:3.
- Ciężko powiedzieć co zawiodło, chyba wszystko po trochu, daliśmy też rywalom szansę na złapanie oddechu, a oni to wykorzystali - nie krył przyjmujący kluczborczan Mateusz Szyporta.
Mickiewicz Kluczbork - AZS AGH Kraków 1:3 (25:21, 23:25, 18:25, 22:25)
Mickiewicz: Brożyniak, Pasiński, Jedliński, Frąc, Kowalonek, Mucha, Stysiał (libero) oraz Sachnik (libero), Napiórkowski, Gontarewicz, Miarka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?