1 liga siatkarzy. Stal Nysa kończy sezon na 9. miejscu

Redakcja
Piotr Łuka.
Piotr Łuka. Sławomi Jakubowski
W ostatnim meczu rundy zasadniczej zespół AZS-u Stali Nysa przegrał u siebie z liderem 1 ligi GKS-em Katowice. Drużyna z Nysy nie awansowała do play off i zakończyła rozgrywki na 9. miejscu.

Tylko zwycięstwo nad liderem 1 ligi gwarantowało Stali awans na 8. pozycję i udział w play offach. Niestety, mimo ogromnej determinacji i walki podopieczni Janusza Bułkowskiego nie potrafili pokonać faworyzowanych rywali.

W I secie lepiej zagrywający goście łatwo budowali przewagę. Na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:5, za moment zwiększyli dystans, gdy w aut zaatakował Dawid Bułkowski. Decydujący moment miał miejsce przy wyniki 7:11. Jędrzej Goss zaatakował po bloku w aut, jednak sędziowie nie zauważyli dotknięcia piłki przez rywali. Rozwścieczeni gospodarze zbyt energicznie reklamowali błąd, otrzymali żółta kartkę i nie potrafili utrzymać koncentracji na boisku. Przy zagrywkach Tomasza Kalembki stracili 4 punkty z rzędu i przegrywali 7:16.

W II secie pojawiła się nadzieja na odwrócenie losów meczu. Gospodarze lepiej, przede wszystkim taktycznie, zagrywali. Nie pozwalali tym samym rywalom na skuteczne wyprowadzenie pierwszej akcji, a sami po kilku wyblokach i obronach dobrze kontrowali.
Po takich akcjach Piotra Łuki prowadzili 14:11 i choć po kontrze Jana Króla goście doprowadzili do remisu po 15, to miejscowi nie spuścili głów. Twardo walczyli o każdą piłkę, po autowym ataku Michała Błońskiego wygrywali 22:20. Za moment, po ataku ze środka Mateusza Nożewskiego doprowadzili do remisu w meczu.

W kolejnej partii walki też nie brakowało, jednak więcej jakości w decydujących momentach było po stronie katowiczan. Asowe zagrywki Króla i Rafała Sobańskiego sprawiły, że w środkowym fragmencie odskoczyli oni w na 5 oczek (14:19) i tej przewagi już nie oddali.

IV set to wojna na siatce i walka o każdą piłkę. Każda z ekip uzyskiwała prowadzenie, nawet 2-3 punktowe, ale po kilku kolejnych akcjach znów był remis. Kilka błędów katowiczan w ataku sprawiło, że nysanie wygrywali 11:8, jednak po agresywnych zagrywkach Błońskiego oraz asowym podaniu Kalembki to GKS wyszedł na prowadzenie 14:12. Gospodarze odzyskali inicjatywę (19:18), gdy dwa mocne serwisy posłał Łukasz Lubaczewski, a w kontrze nie do zatrzymania wydawał się być Łuka. Niestety, kolejne dwa agresywne serwisy Błońskiego „złamały” gospodarzy. GKS wygrywał 23:21 i tej przewagi już nie oddał.

AZS Stal Nysa – GKS Katowice 1:3 (-16, 23, -19, -23)

Stal: Biernat, Nożewski, D. Bułkowski, Goss, Macyra, Łuka, Dzikowicz (libero) – Kusaj, Napiórkowski, Lubaczewski. Trener Janusz Bułkowski.
GKS: Fijałek, Król, Błoński, Kalembka, Pietraszko, Sobański, Mariański (libero) – Butryn. Trener Grzegorz Słaby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska