Jakby tego było mało podopieczni Rolanda Dembończyka zwyciężyli 3:0, ale niech nikogo nie zmyli fakt, że mecz skończył się tak szybko. Triumfatorzy bowiem łatwo nie mieli, a w każdej partii bój był wyrównany praktycznie od jego początku do samego końca.
To jak będzie to zacięte spotkanie pokazał już jego początek gdy niemalże do „połowy” inauguracyjnej części mieliśmy walkę punkt za punkt. Dopiero wtedy krakowianie uzyskali przewagę dwóch „oczek” (13:11), ale zaraz - dzięki postawie Filipa Grygla - mieliśmy znowu remis, tym razem po 15.
Wtedy to miejscowi jeszcze raz zerwali się do ataku i odskoczyli na 21:18. Wówczas to goście zaczęli kapitalnie bronić. I to na tyle, że do końca tej odsłony akademicy przechylili na swoją korzyć już tylko jedną akcję, a wszystko skończył nie kto inny a wspomniany atakujący Zaksy.
To podziałało na gospodarzy niczym zimny prysznic i w kolejnym secie szybko objęli oni dość sugestywne prowadzenie (5:2). Na szczęście nasi siatkarze nie zrazili się tym i większość z kilku kolejnych piłek padła ich łupem, dzięki czemu to niebawem oni mieli trzy punkty więcej na swoim koncie.
Od tego momentu jednak już nie potrafili zbudować większej przewagi, choć też długo utrzymywali takową. Aż do stanu 16:13, gdy drugi raz czas wziął Andrzej Kubacki co poskutkowało, bo trzy akcje pod rząd wygrali jego gracze. Na to znowu sprawy w swoje ręce wziął Grygiel, posyłając m. in. asa. To pozwoliło przyjezdnym znowu zbudować sobie odpowiedni dystans, który - mimo nacisków rywala - zdołali już utrzymać do końca.
Trzecia odsłona długo przypominała pierwszą, z tymże teraz w pewnym momencie odskoczyli strzelczanie. Przyczynił się do tego dobrze serwujący Maciej Wóz (11:9), a potem przewaga ekipy w której gra wzrosła nawet do stanu 16:12. Krakowianie jednak nie poddawali się i m. in. po bloku na Gryglu doprowadzili do remisu po 20.
Wówczas to goście jeszcze raz uciekli (na 24:21), jednak zmarnowali trzy piłki meczowe i zaczęła się emocjonująca gra na przewagi. W niej to więcej zimnej krwi zachowali jednak siatkarze Zaksy i ostatecznie zwyciężyli 29:27, a w całym spotkaniu 3:0, dzięki czemu też wyprzedzili w tabeli pokonanego rywala.
Przypomnijmy, iż drugi nasz reprezentant na tym szczeblu czyli Mickiewicz Kluczbork tym razem pauzował.
AZS AGH Kraków - ZAKSA Strzelce Opolskie 0:3 (22:25, 22:25, 27:29)
ZAKSA: Szczechowicz, Wóz, Zapłacki, Grygiel, Kłęk, Giża Pilichowski (libero) oraz Pogłodziński (libero) i Kaciczak.
Przypomnijmy, iż drugi nasz reprezentant na tym szczeblu czyli Mickiewicz Kluczbork tym razem pauzował.
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?