1 liga siatkarzy. Wykonany cel minimum Stali Nysa

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Stal zagrała bardzo poprawnie i nie dała szans zespołowi z Wałbrzycha.
Stal zagrała bardzo poprawnie i nie dała szans zespołowi z Wałbrzycha. Oliwer Kubus
Nasza drużyna pokonała Aqua Zdrój Wałbrzych 3:1 i zapewniła sobie udział w play-off.

Nysanie nie wygrali wprawdzie do zera, ale ich dominacja była wyraźna. Nie mieli słabych ogniw, uniknęli dłuższych przestojów, a przyczepić można się jedynie do ich postawy w trzecim secie, którego niespodziewanie przegrali.

- Był problem ze skończeniem pierwszej akcji, kontry też nie najlepiej nam wychodziły - tłumaczył zawodnik Stali Łukasz Lubaczewski. - Rywale postawili z kolei wszystko na jedną kartę, zaryzykowali i to im się opłaciło.

Na szczęście gospodarze długo nie rozpamiętywali porażki i w czwartej partii znów zagrali na wysokim poziomie. Koncert dał atakujący naszej drużyny Łukasz Owczarz, który zagrywał na tyle mocno i precyzyjnie, że goście kompletnie nie radzili sobie z odbiorem. Ostatecznie ugrali w tej odsłonie jedynie 11 punktów.

- Stal rozbiła nas serwisem, a z przyjęciem na poziomie 20 procent nie można myśleć o nawiązaniu walki - wyjaśniał ich szkoleniowiec Janusz Bułkowski. - Chcieliśmy zagrać bez presji i po prostu pokazać dobrą siatkówkę. To nam się nie udało. Chłopcy nie wytrzymali ciśnienia i mecz był do jednej bramki.

Wśród przyjezdnych pojawiło się wiele znanych twarzy, między innymi byli zawodnicy nyskiego zespołu: Bartłomiej Dzikowicz i Jędrzej Goss, a także wieloletni rozgrywający Mostostalu Kędzierzyn-Koźle Piotr Lipiński. Jednak uwaga kibiców skupiała się na trenerze Bułkowskim, który ze Stalą święcił spore sukcesy..

- Jestem tam, gdzie mnie nie chcą - mówił Bułkowski. - W Nysie mnie nie chcieli, do tej pory nie wiem, dlaczego. Taka praca. Koncentruję się na nowych wyzwaniach.

Stalowcy dzięki zwycięstwu zapewnili sobie udział w fazie play-off, choć początek spotkania wcale nie zwiastował dla nich łatwej przeprawy. Wałbrzyszanie prowadzili 7-2, ale tę przewagę szybko roztrwonili, nie radząc sobie z silnymi zagrywkami Karola Rawiaka. Przez cały mecz bardzo solidnie prezentował się też drugi z przyjmujących - Lubaczewski.

- Cieszę się ze swojej dobrej postawy, ale jeszcze bardziej z wyniku - podkreślał Lubaczewski. - Cel minimum osiągnęliśmy, lecz mierzymy wyżej. Mamy wyrównaną 14-osobową kadrę i przeciwnicy w decydujących starcia będą się nas bać. Sami zresztą będziemy oceniani głównie przez pryzmat pozycji na koniec sezonu i to, co wydarzyło się w rundzie zasadniczej, może pójść w niepamięć.

Stal Nysa - MKS Aqua Zdrój Wałbrzych 3:1 (16, 17, -21, 11)

Stal: Woroniecki, Lubaczewski, Nożewski, Owczarz, Rawiak, Olczyk, Bonisławski (libero) - Wolański, Szymeczko, Kramer, Makowski, Pajda. Trener Piotr Łuka.
MKS: Lipiński, Dzikowicz, Orobko, Linda, Marszałek, Woźnica, Szydłowski (libero) - Gross, Buczek. Trener Janusz Bułkowski.

Sędziowali: Piotr Kasprzyk (Libiąż) i Benedykt Cieślik (Sosnowiec). Widzów 2000.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na Sportowy24 (NTO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska