Tak na dobrą sprawę przedstawiciele beniaminka zaplecza PlusLigi problemy mieli jedynie w trzeciej partii, gdy wyrównana walka toczyła się do stanu po 19. Wtedy to jednak gospodarze przechyli na swoją korzyść cztery kolejne akcje, a potem już pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie.
Czyli de facto wrócili do tego co prezentowali w dwóch pierwszych odsłonach, gdy niemalże od początku do końca dyktowali warunki gry. Choćby w inauguracyjnej partii szybko udowodnili, że zależy im na komplecie punktów. Prowadzeni do boju przez Kamila Semeniuka i Grzegorz Wójtowicza zyskali cztery „oczka” przewagi (12:8), a potem utrzymywali taką różnicę, czasem ją nawet zwiększając. Ostatecznie wygrali przewagą pięciu piłek.
To, że nie zamierzają odpuszczać udowodnili rychło w secie numer dwa. Już na samym początku było 5:1 dla miejscowych, przez co grało im się jeszcze łatwiej. Koniec końców na finiszu tej części jeszcze bardziej podkręcili tempo i wygrali do 18.
Trzecia odsłona, tak jak pisaliśmy, była najtrudniejsza dla podopiecznych Rolanda Dembończyka. Co prawda znowu dobrze zaczęli (było 6:3 dla nich), ale potem goście wzięli się do pracy i w pewnym momencie to oni mieli na swoim koncie punkt więcej (15:16). To obudziło strzelczan, którzy w końcówce zachowali więcej zimnej krwi w kontrataku oraz więcej sił w obronie.
ZAKSA Strzelce Opolskie - KPS Siedlce 3:0 (25:20, 25:18, 25:21)
ZAKSA: Bereza, Wójtowicz, Kosian, Grygiel, Semeniuk,Wóz, Pilichowski (libero) oraz Zapłacki.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?