1 liga siatkarzy. Zwycięstwo Stali Nysa w cieniu kolejnej kontuzji

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Stal pokonała BBTS Bielsko-Biała 3:1, ale radość z wygranej została zmącona przez kontuzję Michała Makowskiego.

Wygrana nad spadkowiczem z PlusLigi ucieszyłaby naszych siatkarzy zdecydowanie bardziej, gdyby nie fakt, że już w pierwszym secie boisko z grymasem bólu musiał opuścić Michał Makowski. Przyjmujący Stali skręcił kostkę, a później został odwieziony do szpitala, gdzie założono mu gips. Czeka go kilkutygodniowa przerwa.

To pogarsza i tak trudną sytuację kadrową drużyny z Nysy. Wcześniej z gry wypadł inny z zawodników odpowiadających za przyjęcie - Kamil Długosz, który złamał kość śródręcza prawego. Nie wiadomo na razie, na jak długo. Więcej wyjaśni się po wizycie u kolejnego specjalisty, który doradzi, jaką metodę leczenia zastosować i czy potrzebny będzie zabieg.

Szczęście w nieszczęściu, że działaczom udało się znaleźć częściowe zastępstwo za dwóch kontuzjowanych graczy. Kontrakt podpisał bowiem Sławomir Stolc. 26-letni siatkarz reprezentował w tym sezonie AZS Częstochowa, w poprzednim sięgnął z tą ekipa po mistrzostwo 1 ligi. Jako że klub spod Jasnej Góry boryka się z problemami finansowymi, a w dodatku zamyka ligową tabelę, Stolc rozwiązał z nim umowę. Sobotni mecz obserwował z trybun, jednak w następnych spotkaniach może okazać się Stali niezbędny.

- Dobrze, że udało nam się go pozyskać, bo inaczej bylibyśmy w czarnej d... - mówił zatroskany szkoleniowiec nyskiego zespołu Krzysztof Stelmach. - Fajnie, że pokonaliśmy przeciwnika, z którym w poprzedniej rundzie zagraliśmy najgorzej, ale uraz Michała bardzo mnie zmartwił i zamazuje radość. Jakieś fatum ciąży nad nami. Inaczej tego wyrazić nie można, bo zawodnicy doznają kontuzji mechanicznych, które nie wynikają ze złej pracy trenera od przygotowania fizycznego czy nieodpowiednio dobranych treningów.

Stal dobrze zaczęła mecz z BBTS-em i wygrała otwierający set, choć nie obyło się bez nerwów, bo w końcówce Oleg Krikun postraszył gospodarzy potężnymi zagrywkami i dopiero zastępujący Makowskiego Dawid Bułkowski przełamał blok gości.

W drugiej partii miejscowi początkowo także mieli przewagę i wygrywali nawet 13:9. Potem nie radzili sobie jednak z silnymi serwisami BBTS-u, a niedokładne przyjęcie przełożyło się na kiepską skuteczność w ataku. Bielszczanie nie zaprzepaścili okazji i doprowadzili do remisu.

Dla losów kolejnych odsłon przełomowe było wejście atakującego Stali Łukasza Owczarza, który zastąpił Łukasza Kaczorowskiego. Owczarz zagrał wręcz koncertowo. Kapitalnie zagrywał, w ataku był prawie bezbłędny i to głównie on sprawił, że Stal wygrała w trzecim secie do 14, a w czwartym do 11.

Ku zdziwieniu publiczności, to jednak nie Owczarz, a rozgrywający Patryk Szczurek otrzymał nagrodę dla najlepszego gracza meczu.

- Też byłem tym zaskoczony - nie ukrywał Szczurek. - Łukasz dał fenomenalną zmianę. Kończył wszystkie piłki, od tych łatwych po ciężkie. Po części to moja rola, by takiego wchodzącego wypromować i nie od razu rzucać go na głęboką wodę, tylko powolutku wprowadzać w odpowiedni rytm. Zresztą w dwóch ostatnich partiach pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. To była nasza gra. To, co trenujemy, w końcu zaprezentowaliśmy na boisku.

Stal Nysa - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (23, -21, 14, 11)
Stal: Szczurek, Makowski, M’Baye, Bućko, Kaczorowski, Nożewski, Czunkiewicz (libero) - Bułkowski, Owczarz, Zajder. Trener Krzysztof Stelmach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska