1. liga siatkówki. Druga finałowa porażka Stali Nysa ze Ślepskiem Suwałki

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Oliwer Kubus
Stal Nysa przegrała drugi domowy mecz finałowy ze Ślepskiem Suwałki 1:3 i tym samym jest już w niezwykle trudnym położeniu.

By liczyć na odwrócenie losów finałowej rywalizacji, nysanie nie mają już bowiem miejsca na potknięcie. Najpierw muszą zwyciężyć dwukrotnie w Suwałkach, a następnie także, w ewentualnym piątym meczu, w Nysie. Na razie jednak od realizacji takiego scenariusza są bardzo daleko.

Po porażce w pierwszym spotkaniu 0:3, Stal również niezbyt udanie zaczęła piątkową rywalizację. Przyjezdni szybko odskoczyli na 7:4 i później już do końca inauguracyjnej odsłony utrzymywali prowadzenie. Gospodarze próbowali gonić wynik, m.in. za sprawą udanych zagrań atakującego Łukasza Kaczorowskiego, ale nie byli w stanie wiele wskórać i ostatecznie polegli 22:25.

W drugiej partii kibice nyskiego zespołu nareszcie od początku do końca zobaczyli taką postawę swoich ulubieńców, jaką chcieliby oglądać jak najczęściej. Przy zagrywkach Patryka Szczurka Stal błyskawicznie odskoczyła bowiem na 6:0, co już zarazem ustawiło dalsze losy tej partii. Tak imponująca seria wyraźnie pozwoliła miejscowym nabrać pewności siebie. Zawodnicy Ślepska popełniali sporo błędów, zaś po nyskiej stronie dobrze spisywał się choćby rezerwowy Michał Makowski. Dzięki temu Stal zwyciężyła 25:17.

Trzecia odsłona rozpoczęła się jednak dla gospodarzy już niefortunnie, bo kontuzji kciuka doznał podstawowy środkowy Maciej Zajder. Po tym wydarzeniu nysanie znów spuścili z tonu. Suwalska ekipa zaczęła odzyskiwać inicjatywę przy zagrywkach Kamila Skrzypkowskiego, kiedy to odskoczyła na 11:8. I potem to już ona dyktowała warunki gry, o co zadbał m.in. rezerwowy atakujący Patryk Szwaradzki, wybrany później najlepszym graczem spotkania.

Czwarty set nie miał już wielkiej historii. Miejscowi zmagali się w nim z dużymi problemami w ataku, co było "wodą na młyn" dla Ślepska. Trener Stali Krzysztof Stelmach próbował ratować się zmianami, ale nie przyniosły one wielkiego skutku. W szeregach suwalszczan koncert rozgrywali Szwaradzki i Jakub Rohnka, prowadząc swoją ekipę do drugiego finałowego triumfu.

Tym samym teraz to Ślepsk będzie mieć dwie okazje, by "zamknąć" rywalizację o złoty medal na swoim terenie. Trzeci mecz odbędzie się w czwartek 18 kwietnia o godz. 17.30. Transmisja z niego będzie dostępna na kanale Polsat Sport oraz platformie Ipla.TV.

Stal Nysa - Ślepsk Suwałki 1:3 (22:25, 25:17, 21:25, 15:25)
Stal: Szczurek, Stolc, Zajder, Kaczorowski, Bućko, M’Baye, Czunkiewicz (libero) oraz Mucha, Makowski, Owczarz, Nożewski, Długosz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska