Opolanki najmocniej mogły sobie pluć w brodę po zakończeniu trzeciego seta. W nim bowiem to one przez większość czasu były stroną dominującą. Prowadzone przez bardzo dobrze dysponowaną Martę Ciesiulewicz miały kilkakrotnie parę „oczek” zaliczki, jednak ... w końcówce zupełnie stanęły. Ekipa z Poznania skrzętnie wykorzystała ofensywną zapaść gospodyń, wygrywając 25:22 i w całym meczu obejmując prowadzenie 2:1.
O tym, że obie drużyny mocno w tej potyczce falowały, świadczył nie tylko przebieg trzeciej odsłony, ale również i dwóch pierwszych partii. Inauguracyjny set zdecydowanie należał bowiem do Uni (25:17). Jego rozgrywająca Gabriela Makarowska bardzo dobrze korzystała z dobrego przyjęcia, dzięki czemu jej koleżanki miały znacznie ułatwione zadanie w ataku.
W drugiej odsłonie przebieg wydarzeń zmienił się jednak o 180 stopni. Tym razem to niepodzielnie na boisku rządziły poznanianki, triumfując 25:18.
Pomimo dwóch przegranych partii z rzędu, zawodniczki z Opola pokazały, że taka sytuacja ich nie załamała. Od początku czwartego seta to one radziły sobie lepiej. I choć dały się w pewnym momencie dogonić (16:16), w decydujących chwilach zachowały zimną krew, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Ostatnia odsłona przebiegała już jednak w pełni pod dyktando Energetyka. Przy zmianie stron prowadził on 8:5, a później tylko potwierdzał swoją dominację. Opolanki nie były w stanie już nic wskórać, kończąc piątego seta z dorobkiem zaledwie siedmiu punktów.
Uni Opole - Energetyk Poznań 2:3 (25:17, 18:25, 22:25, 25:22, 7:15)
Uni: Makarowska, Stronias, Rybak, Sieradzka, Ciesiulewicz, Trojan, Adamek (libero) oraz Wąsik, Borawska, Orzyłowska, Kłoda.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?