1 liga siatkówki. Stal Nysa przegrała i może już nie być liderem

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Siatkarze Stali przegrali po raz trzeci w sezonie. I po raz trzeci na wyjeździe.
Siatkarze Stali przegrali po raz trzeci w sezonie. I po raz trzeci na wyjeździe. Oliwer Kubus
Porażka Stali Nysa w Suwałkach może oznaczać, że w wtorek straci ona przodownictwo w tabeli.

Przed 14. serią spotkań, czyli zarazem pierwszą w rundzie rewanżowej fazy zasadniczej, nysanie patrzyli z góry na resztę drużyn, mając na koncie 31 punktów. Mimo że w wyjazdowym starciu ze Ślepskiem nie powiększyli tego dorobku, nadal zajmują 1. miejsce. Stracą je jednak już jutro na rzecz Lechii Tomaszów Mazowiecki, jeżeli ta godnie wywiąże się z roli zdecydowanego faworyta w potyczce z Olimpią Sulęcin i wygra w niej za trzy punkty.

- W pierwszej szóstce jest bardzo ciasno, więc nasze prowadzenie o niczym nie świadczy, tym bardziej, że na wyjazdach idzie nam jak dotąd „pod górę” - mówił nam niedawno Jacek Jaczenia, prezes klubu z Nysy.

I już przebieg pierwszej partii meczu w Suwałkach pokazał, że słowa te nie są bez pokrycia. Starania Łukasza Kaczorowskiego nie wystarczyły do tego, by przełamać dobrze spisującą się ekipę Ślepska. Siatkarze Stali popełniali przede wszystkim więcej błędów niż rywale, przez co przegrali 18:25.

W drugiej odsłonie nasz zespół spisywał się już jednak zdecydowanie lepiej. Na tyle poprawił swoje poczynania, że pewnie zmierzał po doprowadzenie do remisu w setach. Ale kiedy Stal wygrywała już 17:10, nagle w jej poczynaniach coś się zacięło. I to na tyle mocno, że gospodarze doprowadzili do gry na przewagi, którą następnie również wygrali.

Widząc co się dzieje, trener gości Krzysztof Stelmach ratował się zmianami. Od początku trzeciej odsłony na boisku pojawił się, powracający po kontuzji, przyjmując Kamil Długosz. Jego wejście ożywiło nieco grę całej drużyny, która tym razem dość szybko złapała właściwy rytm i pewnie zwyciężyła do 16.

Radość w szeregach nysan nie trwała jednak długo. Suwalczanie nie zrazili się wysoką porażką w poprzednim secie i w czwartej partii to oni niemal od początku do końca posiadali inicjatywę, sięgając tym samym po trzy „oczka”.

Ślepsk Suwałki - Stal Nysa 3:1 (25:18, 29:27, 16:25, 25:21)
Stal: Szczurek, Bućko, M’Baye, Kaczorowski, Makowski, Zajder, Czunkiewicz (libero) oraz Długosz, Mucha, Bułkowski, Matula, Owczarz, Ochrymczuk (libero).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska