1 liga. Stal Rzeszów gra ostatni, wyjazdowy mecz w sezonie i chce po raz drugi ograć Górnika

Stalowcy odbudowali się po niesławnym 0:8 w Katowicach, w dobrym stylu pokonali Bruk-Bet Niecieczę i po 32. kolejkach zajmują jedenastą lokatę. Biało-niebiescy mają już spokój, ale chcieliby jeszcze coś zdziałać na finiszu rozgrywek - na przykład wyprzedzić Miedź Legnicę i tym samym załapać się do dziesiątki. Potrzebna jest do tego powtórka z jesieni, gdy nasz team pokonał Górnika 3:0. Kłopot w tym, że rywal ma konkretną motywację, bo gra o zachowanie miejsca barażowego (obecnie 4. lokata).

Górnik wyraźnie widzi już cel, więc jest zdeterminowany. My jednak koncentrujemy się na sobie, na tym, co mamy do zrobienia. Chcemy pokazać swoje walory, utrzymać poziom z ostatniego meczu, wykorzystać pełne zmiany, aby dać minuty tym piłkarzom, którzy wcześniej mniej pograli.

mówi Marek Zub, coach rzeszowian

Stal poinformowała, że nie wykupi kontraktu wypożyczonego ze Slovanu Bratysława Adlera Da Silvy (leczy kontuzję), a przeciw Górnikowi nie zagrają też inni rekonwalescenci: Milan Simcak, Łukasz Góra i Arsen Hrosu, który w meczu drugiej drużyny zerwał więzadła krzyżowe. Gospodarze też będą osłabieni brakiem kilku ważnych graczy (m.in. Roginić).

- Gdybym miał opisać styl gry Górnika, to jest on bardzo zbliżony do tego, w jakim gra GKS Katowice - mówi trener rzeszowian, licząc, rzecz jasna w sobotę, na zgoła odmienny rezultat aniżeli w pamiętnym meczu ze Ślązakami.