To jednak miejscowi mieli lepsze sytuacje ku temu, aby zainkasować trzy punkty, a poza tym częściej nadawali to rywalizacji. MKS starał się odgryzać, ale co najważniejsze nie popełniał błędów, a w dobrej dyspozycji kazał się być Pogorzelec.
To bramkarz MKS-u uratował swój zespół dwukrotnie. W 40. min po rzucie rożnym Głaza, uderzał głową Budzyński, ale w bramce doskonale spisał się Pogorzelec. Po raz drugi wykazał się w 64. min. Po zagraniu Patejuka indywidualną akcję przeprowadził Darmochwał, a zatrzymał go dopiero golkiper MKS-u, wybijając piłkę na rzut rożny. Obronił jeszcze „główkę” Nowaka.
W pierwszych minutach meczu wiele się nie działo, dużo było gry w środku pola. Poza tym czujni byli obrońcy, ale z czasem przeważać zaczęła Wisła. Brakowało jej piłkarzom dokładnego wykończenia akcji. Strzał z dystansu Patejuka obronił Pogorzelec, a w odpowiedzi taka sam próba Tunkiewicza została zablokowana.
Po pół godziny gry szarżował Nowak, był sam na sam z bramkarzem gości, ale nie dogonił piłki. MKS poważnie zagroził miejscowym raz, ale Olszewski był na spalonym. Goście odważniej zaczęli drugą połowę, mieli więcej miejsca, ale nie przekuli tego w sytuacje. Tymczasem trzy razy uwolnił się spod opieki Nowak. Dwie pierwsze próby jego strzałów były niecelne, ale trzecia głową zmusiła Pogorzelca do interwencji.
Wisła Puławy - MKS Kluczbork 0-0
Wisła: Witan – Duda, Pielach, Budzyński, Litwiniuk - Maksymiuk, Głaz, Patejuk (75. Pożak), Szczotka (46. Darmochwał) - Tetych, Nowak (83. Olszak). Trener Robert Złotnik.
MKS Kluczbork: Pogorzelec – Orłowicz, Brodziński, Kursa, Nitkiewicz - Gondek, Niziołek, Tunkiewicz (88. Gierak), Olszewski (71. Sanocki), Szewczyk (78. Kubiak) - Kowalczyk. Trener Mirosław Dymek.
Sędziował Łukasz Szczech (Kobyłka)
Żółta kartka: Sanocki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?