1 liga żużlowa: Kolejarz Opole - Orzeł Łódź 29-61

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Kolejarz nawiązywał walkę tylko do połowy zawodów.
Kolejarz nawiązywał walkę tylko do połowy zawodów. Oliwer Kubus
W zaległym meczu opolanie nie sprostali liderowi tabeli z Łodzi.

Łodzianie potwierdzili, że nieprzypadkowo są zdecydowanym liderem i najpoważniejszym kandydatem do awansu do ekstraklasy. Choć do Opola przyjechali bez jednego ze swoich liderów - Duńczyka Hansa Andersena, to nawet przez chwilę nie można było mieć złudzeń, że gospodarze są w stanie nawiązać równorzędną walkę.

W opolskim zespole jak zwykle na dobrym poziomie pojechał Paweł Miesiąc. Jego jazda budzi uznanie, a skuteczny atak który przeprowadził w 7. wyścigu na najskuteczniejszego zawodnika 1 ligi - Roberta Miśkowiaka wzbudził podziw. W tym wyścigu debiutujący w opolskich barwach Mariusz Fierlej przyjechał przed młodzieżowcem Orła Michałem Piosickim i dzięki temu Kolejarz wygrał 4-2. Było to jedyne biegowe zwycięstwo gospodarzy.

Trzeba im oddać, że w pierwszej fazie meczu jechali oni bardzo przyzwoicie, a przede wszystkim ambitnie. Po jednym dobrym biegu zaliczyli: Tomasz Rempała, Michał Łopaczewski czy jadący w roli gościa w naszej drużynie młodzieżowiec ekstraklasowego ROW-u Rybnik Robert Chmiel. Dzięki temu różnica punktowa pomiędzy Kolejarzem i ekipą z Łodzi była „przyzwoita”. Końcówka zdecydowanie należała już do gości.

Wpływ na to miały też po części wydarzenia z 9. biegu. Wówczas na przeciwległej prostej Fierlej zostawił mało miejsca Jakubowi Jamrogowi. Ten upadł, a na niego wpadli Miesiąc i Mariusz Puszakowski. Karambol wyglądał niezwykle groźnie. Jamrogowi nic się nie stało, Miesiąc był wyraźnie oszołomiony, a Puszakowski pojechał do szpitala przez co w zawodach nastąpiła kilkudziesięciominutowa przerwa. Jak się jeszcze okazało w czasie meczu Puszakowskiemu nic poważnego się nie stało.

- Jestem dość mocno poobijany - tłumaczył z kolei Miesiąc. - Po tym wypadku ucierpiał mój motocykl. Trzeba było przekładać trochę części z jednego do drugiego. Jakoś jeszcze pojechałem dwa biegi punktując, ale w trzecim już sprzęt odmówił posłuszeństwa. Nie mogłem przez to wystąpić w ostatnim wyścigu, bo już nie miałem na czym jechać.

W drużynie gości podobać mógł się szczególnie Australijczyk Rohan Tungate, który uległ tylko raz, w swoim pierwszym występie, Miesiącowi.

- Nie miałem za wiele okazji startować w tym sezonie w polskiej lidze, więc każdy start jest dla mnie cenny, bo zbieram doświadczenia - tłumaczył Tungate. - Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu.

W niedzielę o godz. 16.00 Kolejarz znów pojedzie na własnym torze. Rywalem będzie Włókniarz Częstochowa.

Kolejarz Opole - Orzeł Łódź 29-61
Kolejarz: Miesiąc 11 (3,3,2,3,d,-), Fierlej 3 (u,1,1,1,t), Rempała 4 (2,1,0,1,0), Przedpełski 0 (0,w,-,-), Łopaczewski 5 (0,3,1,0,1), Gąsior 0 (0,0,u,d), Chmiel 6 (1,2,w,1,2). Trener Adam Giernalczyk.
Orzeł: Gapiński 10 (1,2,2,3,2), Tungate 14 (2,3,3,3,3), Jamróg 6 (1,2,w,2,1), Puszakowski 4 (3,1,u,-), Miśkowiak 10 (1,2,2,2,3), Piosicki 5 (3,0,2), Bober 12 (2,3,3,1,3). Trener Lech Kędziora.
Sędziował Piotr Nowak (Toruń). Najlepszy czas dnia Rohan Tungate - 61,84 sek - w 11. biegu. Widzów 400.
Bieg po biegu: 3-3, 1-5 (4-8), 2-4 (6-12), 2-4 (8-16), 1-5 (9-21), 3-3 (12-24), 4-2 (16-26), 1-5 (17-31), 3-3 (20-34), 3-3 (23-37), 1-5 (24-42), 1-5 (25-47), 1-5 (26-52), 2-4 (28-56), 1-5 (29-61).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska