- Od razu wiedziałem, że zainteresowaliście się tą sprawą, bo zadzwonił do nas kierownik, który podpisał się pod tym kwitem i kazał natychmiast go podrzeć - mówi jeden z ochroniarzy, który poprosił nas o interwencję. - Powiedział, że chce w słuchawce słyszeć jak kolega, który odebrał telefon, drze ten papier.
O sprawie po raz pierwszy pisaliśmy pod koniec lutego. Pracownicy ochrony, zatrudnieni przez Impel Wrocław, twierdzili, że firma zaoferowała im nowe - ich zdaniem uwłaczające godności - warunki pracy. Opowiadali, że na nowych warunkach mają do przepracowania miesięcznie 40 nadgodzin, a stawka za każdą to 1 złoty brutto.
Impel Wrocław tłumaczył się wtedy, że doszło do “nieporozumienia i nadinterpretacji informacji", a firma - jak donosili pracownicy - nie wprowadziła ostatecznie nowych stawek.
Do czasu.
Kilka tygodni później w redakcji znowu rozdzwoniły się telefony od rozżalonych ochroniarzy, którzy poinformowali nas, że pracodawca wprowadził jednak nowe warunki. - Jedyna różnica polega na tym, że za złotówkę na godzinę mamy do przepracowania nie 40, ale 24 godziny - opowiada jeden z mężczyzn.
Pracownicy mieli problem, aby udowodnić, że mówią prawdę, ponieważ oprócz nadgodzin płatnych po złotówce, do wypłaty mieli wliczane również te płacone według normalnej stawki.
- Pewnie dalej szli by w zaparte i śmiali nam się w oczy, gdyby nie to pismo - mówi jeden z pracowników ochrony. Mężczyzna prosi, aby nie podawać jego nazwiska, ponieważ boi się, że za poinformowanie o sprawie mediów mogłyby go spotkać surowe konsekwencje.
Pod pismem, które trafiło do redakcji, podpisał się jeden z szefów ochrony. Mężczyzna, idąc na urlop, poinformował pracowników, do kogo podczas jego nieobecności mogą zgłaszać się w sprawach służbowych oraz poprosił o przygotowanie grafika na lipiec.
Dalej w piśmie czytamy: “Przypominam o normie rbg [roboczogodzin] dla pracowników na UoP [umowie o pracę] - 184 rbg. Jest to związane z 24 godz. po 1 zł".
- Teraz czarno na białym widać, że jednak kazali nam pracować za złotówkę na godzinę - mówią pracownicy.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie sprawy firmę Impel Wrocław, która - przypomnijmy - zapewniała nas kilka miesięcy temu, że doszło “nieporozumienia i nadinterpretacji informacji".
W odpowiedzi czytamy: “informacja, której udzieliliśmy była zgodna z prawdą. Na obiekcie, o którym była [wtedy] mowa nie proponowaliśmy pracownikom wprowadzenia zmian w zatrudnieniu". Dalej znajduje się jeszcze wytłumaczenie, że w przypadku pracowników, o których zapytaliśmy tym razem “średnie wynagrodzenie (...) w skali miesiąca wynosi ok. 7,19 zł netto za godzinę, a nie 1 zł".
Firma, zapytana wprost, nie przyznaje się, że płaci pracownikom złotówkę za część nadgodzin i mydli oczy średnim wynagrodzeniem. Kiedy dopytywaliśmy o konkrety, przedstawicielka Impela napisała, że “poprzednia odpowiedź w pełni wyczerpuje tę kwestię".
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?