10 miesięcy więzienia za pobicie policjantów w Strzelcach Opolskich

fot. Radosław Dimitrow
- Nikt nie może siłą i niezgodnie z prawem powstrzymywać funkcjonariuszy od wykonywania swoich obowiązków - mówiła sędzia Anna Iwan.
- Nikt nie może siłą i niezgodnie z prawem powstrzymywać funkcjonariuszy od wykonywania swoich obowiązków - mówiła sędzia Anna Iwan. fot. Radosław Dimitrow
Tyle w więzieniu mają spędzić Przemysław O. i Grzegorz S., którzy rzucili się z pięściami na policjantów. Jednocześnie sąd uniewinnił dzisiaj trzeciego oskarżonego - Tomasza K.

Chodzi o napaść na mundurowych, do której doszło we wrześniu 2008 roku przy ul. Krakowskiej w Strzelcach Opolskich. Tego dnia policjanci mieli zatrzymać Przemysława O., podejrzanego o włamanie do salonu kosmetycznego.

Dwóch mundurowych weszło do jego mieszkania. W środku, poza sprawcą było jeszcze kilku mężczyzn. Wszyscy pili alkohol.

Gdy policjanci wyciągnęli kajdanki, żeby skuć Przemysława O., mężczyźni rzucili się na nich z pięściami i dotkliwie pobili. Zwyzywali przy tym mundurowych, którzy po zdarzeniu trafili do szpitala.

- Nikt nie może siłą i niezgodnie z prawem powstrzymywać funkcjonariuszy od wykonywania ich obowiązków - mówiła sędzia Anna Iwan.

Sąd zdecydował, że Przemysław O., który szarpał się z policjantami, wyzywał ich i nie pozwolił założyć sobie kajdanek odsiedzi za kratkami 10 miesięcy. Podobny wyrok usłyszał jego kolega Grzegorz S., który przyznał się do winy.

Sędzia tłumaczyła, że w jego przypadku kara byłaby wyższa, ale łagodzącą okolicznością był fakt, że oskarżony nie był wcześniej karany.

Jako jedyny za kratki nie trafi Tomasz K. Mężczyzna tłumaczył wcześniej, że nie brał udziału w bójce, bo trzymał w tym czasie ujadającego psa. Jego wersja zdarzeń pokrywała się z relacjami świadków.

Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo jednak, czy oskarżeni się odwołają, bo poza Tomaszem K. żaden nie stawił się w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska