Pomysł prezydenta Arkadiusz Wiśniewskiego ma spowodować, że do podstawówek w Opolu trafi więcej sześciolatków, a w ten sposób zwolnią się miejsca w przedszkolach.
- Zapowiadaliśmy 1000 złotych na dziecko i uchwała w tej sprawie jest gotowa. Na wniosek radnych pieniądze będą mogli otrzymać nie tylko rodzice sześciolatków, ale również tych dzieci, które mają 7 lat - zapowiedział dziś Wiśniewski.
Rodzice nie dostaną pieniędzy do ręki. Będą musieli udokumentować wydatki związane z ich dzieckiem, a w uchwale zapisano dokładnie, za co będzie można otrzymać zwrot pieniędzy.
- Chodzi o zajęcie pozalekcyjne, pomoce naukowe itp. Te pieniądze pozwolą wyrównać różnice edukacyjne - przekonuje Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w Urzędzie Miasta Opola.
Ekstra wyprawka to tylko część pakietu edukacyjnego dla sześciolatków, jaki przygotował urząd miasta. Inne elementy to m.in. wydłużenie pracy świetlic, czy zatrudnienie dodatkowych opiekunów w klasach, do których zostaną zapisane sześciolatki.
Przypomnijmy, że od tego roku obowiązek szkolny nie dotyczy sześciolatków. Dlatego większość rodziców chce maluchy pozostawić w przedszkolach, a to z kolei powoduje, że zabraknie miejsca dla młodszych dzieci.
Opole jest jednym z wielu samorządów w Polsce, które dotknął ten problem.
- Próbujemy sobie z nim poradzić, a nasz pomysł wzbudził spore zainteresowanie w całym kraju, ostateczna decyzja należy jednak do rodziców - przyznaje prezydent Wiśniewski.
Uchwałą o pomocy materialnej - której koszt dla budżetu Opola oszacowano na 500 tysięcy złotych - niebawem zajmą się radni. Projekt ma być przegłosowany na sesji rady miasta już w przyszłym tygodniu.
Więcej o pomyśle urzędu miasta w czwartkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?