10-osobowa formacja Salsa Fuerte z Opola najlepsza w Europie

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Tancerze z opolskiego stowarzyszenia Salsa Fuerte wygrali prestiżowy konkurs na największym festiwalu salsy w Europie.

15. El Sol Salsa Festival, który odbył się w Warszawie, to jedna z największych takich imprez na świecie. Wzięło w nim udział ponad 5 tysięcy uczestników, kilkuset instruktorów i performerów.

- Zwycięstwo w konkursie organizowanym w ramach tego wydarzenia to nie tylko wyróżnienie dla Opola, ale całej Polski. Od kilku lat wśród finałowych formacji nie było Polaków. Przyjęło się uważać, że to południowcy mają salsę we krwi, dlatego w ubiegłych edycjach wygrywali Grecy i Hiszpanie. W tym roku w trzech pozostałych kategoriach też tak było. Tym bardziej cieszy nasze zwycięstwo – mówi Katarzyna Błońska, tancerka i trenerka formacji, która na co dzień jest wykładowcą w Instytucie Psychologii UO.

- To była ciężka praca, wymagająca nie tylko hektolitrów potu i zakwasów na całym ciele, ale też dużej dyscypliny. Przygotowanie do konkursu wymagało regularnych spotkań 10-osobowej formacji składającej się z dorosłych osób. Każdy z nas pracuje zawodowo, niektórzy mają dzieci, inni remont mieszkania na głowie czy kolejne studia do ukończenia - wylicza tancerz, Łukasz Fiebich. - Naszą mocą stroną zdecydowanie była choreografia. Niesamowicie urozmaicona, pełna przejść i ciekawych kompozycji.
Chociaż Salsa Fuerte sukcesów na swoim koncie ma już mnóstwo, to ten ostatni jest jednym z ważniejszych. Poziom tańca, jak i sam festiwal, jest na światowym poziomie, a to daje motywację i energię do dalszej pracy i rozwoju.

Członkowie stowarzyszenia prowadzą lekcje tańców karaibskich, organizują warsztaty, pokazy choreograficzne, projekcje filmów i imprezy kulturalne. Starają się promować taniec jako alternatywną formę spędzania czasu i profilaktykę stresu.

- Tańczymy, bo to kochamy. I mamy nadzieję, że będziemy tą miłością zarażać innych. To jest misja naszego stowarzyszenia - żeby stwarzać ludziom okazję do rozwoju i realizacji swoich marzeń. Zrzeszamy w swych szeregach ludzi dorosłych pracujących, obciążonych ogromem codziennych obowiązków, niejednokrotnie tych, którzy nie znaleźli wcześniej możliwości, aby rozwijać swoje pasje – mówi Łukasz Fiebich.

- Jesteśmy najlepszym przykładem na to, że w każdym momencie życia można zacząć tańczyć. Są wśród nas tacy, którzy pierwszy raz stanęli na parkiecie po przekroczeniu trzydziestki. Oczywiście dorosły człowiek nie osiągnie już takiej sprawności i techniki tanecznej, ale ciągle może się rozwijać i dążyć do mistrzostwa. Taniec to nie tylko świetny sposób na sprawne ciało, ale balsam dla duszy i profilaktyka naszego zdrowia psychicznego, sposób na poprawę nastroju – podkreśla pani psycholog. - W dzisiejszym zagonionym świecie, skoncentrowaniu na tym żeby „mieć”, zapominamy o tym, żeby „być”. A taniec to najprawdziwsze i najszczersze bycie - z samym sobą, muzyką, drugim człowiekiem - mówi Katarzyna Błońska.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska