1200 pacjentów zostało bez lekarza rodzinnego. Wszystko przez śmierć doktor Marii Świerkot-Baluc. Sołtysi zgłosili problem do NFZ

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Maria Świerkot-Baluch leczyła pacjentów przez 58 lat. Dziś seniorzy, którzy byli pod jej opieką, mają problem, żeby się zapisać do lekarza rodzinnego.
Maria Świerkot-Baluch leczyła pacjentów przez 58 lat. Dziś seniorzy, którzy byli pod jej opieką, mają problem, żeby się zapisać do lekarza rodzinnego. Kolaż - R. Dimitrow
W wieku 81 lat zmarła doktor Maria Świerkot-Baluch, która była lekarzem rodzinnym na wsiach pod Strzelcami Opolskimi. Była jedyną lekarką w okolicy, w związku z tym po jej śmierci przychodnia w Rozmierzy została zamknięta. Teraz pacjenci mają ogromny problem.

Doktor Maria Świerkot-Baluch leczyła pacjentów od 1964 r. Pracowała m.in. w strzeleckim szpitalu, a także w przychodniach w Rozmierce i Suchej. W ostatnim czasie prowadziła przychodnię „Balmed” w Rozmierzy.

Była czynna zawodowo przez 58 lat, co sprawiło, że zaufało jej wielu pacjentów.

Doktor Maria Świerkot-Baluch pracowała w swojej przychodni do samego końca. 18 sierpnia br. trafiła do szpitala, a 25 sierpnia zmarła. W poniedziałek na pogrzebie lekarkę żegnały tłumy.

Po śmierci lekarki mieszkańcy m.in. Szymiszowa, Suchej, Rozmierzy i Rozmierki zostali bez lekarza rodzinnego. To dlatego, że doktor Świerkot-Baluch była jedyną lekarką w okolicy (prowadziła przychodnię w pojedynkę).

Teoretycznie pacjenci powinni zapisać się teraz do innego lekarza rodzinnego. Najbliższe przychodnie działają jednak w Strzelcach Opolskich, co dla seniorów bez prawa jazdy jest sporym problemem. Na dodatek okazuje się, że strzeleckie placówki nie są w stanie zapewnić opieki medycznej dla wszystkich 1200 pacjentów. Problem zauważył radny powiatowy Jan Zubek, który poprosił sołtysów o interwencję w tej sprawie.

- Docierają do nas sygnały, że strzeleckie przychodnie odmawiają zapisów kolejnych osób, bo wyczerpały już limity ilości pacjentów - relacjonuje Henryk Skowronek z Szymiszowa-Osiedla, który wspólnie z innymi sołtysami, poinformował o problemie Narodowy Fundusz Zdrowia w Opolu. - Liczymy, że ten problem uda się szybko rozwiązać, bo obecnie spora część mieszkańców nie jest zapisana do żadnego lekarza rodzinnego.

Rodzina zmarłej lekarki chciałaby przekazać całą przychodnię w ręce innego lekarza, który będzie gotowy reaktywować placówkę - gabinet w Rozmierzy stoi obecnie z pełnym wyposażeniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska