13 zarzutów

Michał Lewandowski [email protected]
- To ja reprezentowałem w spółce PZO gminę i nie mogę powiedzieć, że nie pełniłem nad nią nadzoru - mówił na sesji Zenon Kowalczyk. - Dalej uważam, że warto było dać ludziom szansę pracowania nawet przez ten miniony rok.
- To ja reprezentowałem w spółce PZO gminę i nie mogę powiedzieć, że nie pełniłem nad nią nadzoru - mówił na sesji Zenon Kowalczyk. - Dalej uważam, że warto było dać ludziom szansę pracowania nawet przez ten miniony rok.
- Niech rządzi dalej, bo nic gorszego już się nie stanie - mówi o burmistrzu szef opozycji w prudnickiej radzie.

O co poszło

O co poszło

Komisja rewizyjna w swoich zarzutach wypomniała burmistrzowi między innymi: brak nadzoru właścicielskiego nad PZO, ryczałty samochodowe dla urzędników, umorzenie bez opinii rady miejskiej 334 tysięcy złotych podatku Frotexowi (w sumie umorzenia w 2003 roku wyniosły ponad 2,6 miliona złotych przy 10-milionowym zadłużeniu gminy), wydawanie pieniędzy ponad zatwierdzony plan finansowy. Burmistrz miał też prowadzić interesy z dwoma radnymi, którzy kupili z wolnej ręki place w atrakcyjnych miejscach miasta (zarzuty komisji dotyczą dzielenia działek mające uniemożliwić sprzedaż w przetargu i zakwalifikowanie budynku nadającego się do remontu jako bezwartościowy).

O tym, że Zenon Kowalczyk, burmistrz Prudnika, otrzymał na ostatniej sesji Rady Miejskiej absolutorium, zdecydował jeden głos: na 21 radnych 11 było za, 10 wstrzymało się od głosu.
- Burmistrza popiera zwyczajowo lewa strona rady miejskiej, do której i ja się zaliczam - mówi Kazimierz Lewandowski, szef Komisji Rewizyjnej. - Opozycja chciałaby może coś zmienić, ale boi się ryzykować.
Absolutorium to nic innego jak stwierdzenie, że burmistrz w minionym roku rządził dobrze. Gdyby go nie otrzymał, automatycznie rozpoczęłaby się procedura nowych wyborów. Mandaty straciliby też radni.
- Nie kierowaliśmy się strachem przed rozwiązaniem rady - zapewnia Franciszek Fejdych, uważany za szefa opozycji w Radzie Miejskiej. - Trzeba jednak pamiętać, że Zenon Kowalczyk ma zdecydowane poparcie wyborców, którzy wybrali go na drugą kadencję, mimo że go już znali i wiedzieli, jaki ma styl rządzenia.

Popularność Kowalczyka została ostatnio nadszarpnięta przez upadek Prudnickich Zakładów Obuwia, spółki powołanej przez gminę dla ratowania miejsc pracy w upadającym "Primusie". Ludzie i tak znaleźli się na bruku, a gmina straciła półtora miliona złotych plus odsetki od kredytu, bo tyle wpompowała w zakład. Sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Brak nadzoru nad PZO to jeden z 13 zarzutów, jakie wobec burmistrza wystosowała Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej (patrz ramka). Burmistrz w swoim wystąpieniu na sesji absolutoryjnej odparł je wszystkie argumentując, że postępował prawidłowo i zgodnie z przepisami.

- Nie do końca mnie to satysfakcjonowało, ale też zarzuty nie były poważne, bo dotyczyły raczej uchybień - mówi Kazimierz Lewandowski.
Radny Kazimierz Fejdych: - Zarzuty są poważne, ale trzeba burmistrzowi pozwolić działać do końca. Inwestycje są już rozpoczęte, sprawa obuwia się nie powtórzy, do sprzedania już wiele nie ma. Już nic gorszego nie powinno się wydarzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska