150-lecie powstania Kół Gospodyń Wiejskich. Kongres w Opolu [zdjęcia, wideo]

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
W opolskim związku działają 92 zarejestrowane KGW.
W opolskim związku działają 92 zarejestrowane KGW. Edyta Hanszke
Koła Gospodyń Wiejskich mają przyszłość, ale potrzebna jest im promocja - uważa opolski ekonomista. Do opolskiego związku należy ponad 90 kół. Dzisiaj świętowały 150-lecie powstania KGW.

Nasze koło zrodziło się z potrzeby spędzania razem czasu. Łączymy w nim pokolenia: starsze panie uczą młodsze gotowania tradycyjnych potraw, młodsze mają z kolei wiedzę o współczesnej kuchni - mówi Barbara Kuświk, sołtys Bukowia w gminie Wilków i przewodnicząca tamtejszego koła gospodyń wiejskich. Chyba jednego z najmłodszych na Opolszczyźnie, bo działającego od 2 lat.

Dziś członkinie opolskich kół spotkały się w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu na kongresie z okazji jubileuszu 150-lecia organizacji.

70-letnią tradycją może pochwalić się KGW w Maciejowicach w gminie Otmuchów. Na kongresie panie raczyły uczestników domową grochówką. - Serwujemy ją między innymi na dożynkach gminnych i nierzadko słyszymy, że jej wielbiciele czekają na tę okazję cały rok - mówiła Maria Simińska.

Maciejowickie koło skupia 30 członkiń. - Anagażujemy się w dożynki parafialne, organizujemy babski wieczór, imprezę andrzejkową, spotkanie wigilijne, współpracujemy z radą sołecką, szkołą i przedszkolem.

W ocenie Marii Simińskiej KGW przeżywają renesans. - Był czas, kiedy sądziłyśmy, że trzeba będzie zamknąć koło, bo brakowało młodych, ale dziś to się zmieniło - podkreśla.

W Opolskim Związku Rolników i Organizacji Społecznych w Opolu zarejestrowane są 92 KGW, wśród nich działające jako stowarzyszenia. na wsiach działają też koła nieformalne, które związek zachęca do rejestracji.

Danuta Bajak, prezes związku przypomina, że związek został powołany 150 lat temu pod zaborami, kiedy Polski chciały utrzymać swoją kulturę, tożsamość i religię. - My dziś do tego wracamy, choć w bardziej przyjaznych nam czasach: kultywujemy tradycje, badamy przeszłość i przekazujemy tę wiedzę kolejnym pokoleniom - mówiła.
Związek stara się też walczyć ze stereotypami postrzegania KGW jako miejsc, gdzie przy kawie spotykają się starsze panie. - Mamy w naszym związku koła, które prowadzą działalność gospodarczą, świadcząc usługi cateringowe - wskazuje Danuta Bajak.

Teresa Tarach, szefowa KGW z Chrzelic w gminie Biała wyliczała, że koło uczy, jak przygotowywać zdrową żywność, jednoczy społeczność lokalną, m.in. przez prowadzenie warsztatów, czy chóru. - Efekt jest taki, że garną się do nas młodzi - mówiła.

Dr inż. Piotr Bębenek z Politechniki Opolskiej podkreślał, że KGW to marka, która wymaga promocji adekwatnej do współczesnych czasów. - Sądzę, że niejeden z nas z chęcią kupowałby domowe wyroby gospodyń z KGW, ale musiałby być to sprzedaż zorganizowana - zauważył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska