- Chcemy dotrzeć z informacją przede wszystkim do niezdecydowanych - mówi Bernard Gaida, przewodniczący zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń - i pokazać im różnicę między przynależnością narodową i etniczną (uczestnicy spisu będą pytani o jedną i o drugą). Przypominamy, że nie ma sprzeczności między tym, że ktoś czuje się Niemcem i jednocześnie deklaruje, że jest Ślązakiem.
Autorzy ulotki argumentują, że od wyników spisu zależy m.in. realizacja ustawy o mniejszościach narodowych, w tym możliwość korzystania z języka niemieckiego w przestrzeni publicznej. Można się też z niej dowiedzieć o trzech sposobach udziału w spisie.
Część osób odwiedzi w domu rachmistrz. Niektórym ankieter zada pytania przez telefon. Wreszcie każdy może dokonać za pomocą internetu tzw. samospisu.
W związku z tą ostatnią możliwością mniejszość niemiecka prowadzi na Facebooku adresowaną przede wszystkim do młodzieży akcję: "Pomóż się ołmie i ołpie spisać".
- Akcja ulotkowa ma też pomóc w przełamaniu lęków tym, którzy przy poprzednim spisie obawiali się jeszcze przyznać do swej niemieckości - dodaje Bernard Gaida.
Już za kilka dni pojawią się także plakaty w języku niemieckim - a tam, gdzie mieszkają inne mniejszości - w ich językach, przygotowane nie przez mniejszość, lecz przez Główny Urząd Statystyczny. Wszystko po to, by nikt nie miał wątpliwości, że żadnych powodów do obaw z powodu deklarowania swej narodowości nie ma.
Spis powszechny rozpoczyna się 1 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?