18-letni Marek nie żyje. Stan zdrowia chłopca mocno się pogorszył, nie można mu było podać leku z USA

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Historią 18-latka z Kędzierzyna-Koźla żyła cała Polska.
Historią 18-latka z Kędzierzyna-Koźla żyła cała Polska.
Nie żyje Marek Polak z Kędzierzyna-Koźla. Lekarze nie zdążyli podać leku choremu na ostrą białaczkę limfatyczną chłopakowi.

18-latek zmarł we wtorek wieczorem w klinice we Wrocławiu, gdzie był od dawna leczony. Wcześniej sprowadzono dla niego specjalny lek z USA, który miał mu uratować życie.

- Lekarze nie zdążyli mu go podać ze względu na pogarszający się stan zdrowia - poinformowała Anna Czujko z fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową".

Pogrzeb chłopca odbędzie się w piątek na cmentarzu komunalnym w Koźlu.

Historią 18-latka z Kędzierzyna-Koźla żyła cała Polska. Kiedy okazało się, że chłopakowi zostało zaledwie trzy tygodnie życia, rozpoczęto zbiórkę na lek ostatniej szans. Produkowany jest on w USA.

To 28 ampułek zawierających przeciwciała. Specyfik kosztował prawie pół miliona złotych. Pieniądze udało się zebrać praktycznie w kilka dni. Udział w zbiórce wzięli także Opolanie.

- Lek ma długi termin ważności. Nie jest wykluczone, że niedługo pojawi się ktoś, kto będzie go potrzebował - zaznacza Anna Czujko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska