18-latek zmarł we wtorek wieczorem w klinice we Wrocławiu, gdzie był od dawna leczony. Wcześniej sprowadzono dla niego specjalny lek z USA, który miał mu uratować życie.
- Lekarze nie zdążyli mu go podać ze względu na pogarszający się stan zdrowia - poinformowała Anna Czujko z fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową".
Pogrzeb chłopca odbędzie się w piątek na cmentarzu komunalnym w Koźlu.
Historią 18-latka z Kędzierzyna-Koźla żyła cała Polska. Kiedy okazało się, że chłopakowi zostało zaledwie trzy tygodnie życia, rozpoczęto zbiórkę na lek ostatniej szans. Produkowany jest on w USA.
To 28 ampułek zawierających przeciwciała. Specyfik kosztował prawie pół miliona złotych. Pieniądze udało się zebrać praktycznie w kilka dni. Udział w zbiórce wzięli także Opolanie.
- Lek ma długi termin ważności. Nie jest wykluczone, że niedługo pojawi się ktoś, kto będzie go potrzebował - zaznacza Anna Czujko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?