1-ligowa Stal Nysa pojechała do Częstochowy

Redakcja
W nyskim bloku Łukasz Owczarz i Arkadiusz Olczyk.
W nyskim bloku Łukasz Owczarz i Arkadiusz Olczyk. Oliwer Kubus
Norwid Częstochowa to drugi rywal Stali Nysa w bieżącym sezonie. Podopieczni Radosława Panasa są młodzi i nieobliczalni, a nysanie muszą się mieć na baczności.

Ekipa z Częstochowy nie należy do faworytów rozgrywek, ale młodość ma swoje prawa. Przede wszystkim jest nieprzewidywalna i nieustępliwa. W 1 kolejce przekonał się o tym zespół KPS Siedlce. Wprawdzie wywiązał się z roli faworyta i wygrał 3:0, ale w dwóch setach musiał mocno się napracować. Druga partia zakończyła się wygraną KPS-u 34:32, a kolejna do... 10.

W sobotę nysan może czekać jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem Norwid zadebiutuje przed własną publicznością, która będzie go „niosła”. Stal na inaugurację wygrała we własnej hali z Victorią Wałbrzych, ale dopiero w tie breaku. Jej forma w meczu mocno falowała (porażka w trzecim secie do 15), jednak podopieczni Janusza Bułkowskiego są pewni, że w kolejnych występach będzie tylko lepiej.

- Mamy dobry, wyrównany skład i z każdym tygodniem powinniśmy nabierać pewności siebie - mówi przyjmujący Stali Piotr Łuka. - Pierwszy raz, od kiedy pamiętam, mamy w Nysie czternastu ludzi, którzy będą grać, a nie tylko widnieć w protokole, i dadzą coś dobrego. To grupa, która świetnie się rozumie także poza boiskiem. Nie pozostało nam nic innego, jak ciężko trenować i czekać, aż ta machina zacznie idealnie funkcjonować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska