1-ligowe siatkarki z Opola wystąpią w sobotę we własnej hali

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Występ ukraińskiej środkowej Ksenii Suchorukowej stoi pod znakiem zapytania.
Występ ukraińskiej środkowej Ksenii Suchorukowej stoi pod znakiem zapytania. Oliwer Kubus
O godz. 17.00 w hali przy ul. Prószkowskiej zawodniczki AZS-u Politechniki zmierzą się w kolejnym meczu z AZS-em Gliwice.

Zespół z Gliwic jest w tabeli na 6. miejscu z dorobkiem 22 punktów. Opolanki są dziewiąte i mają 14 „oczek”. Rzut oka na klasyfikację wskazywałby na to, że rywalki są zespołem wyraźnie lepszym. Tak jednak wcale nie jest, a podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha będą miały dobrą okazję, by to udowodnić.

Trzy miesiące temu w meczu pierwszej rundy w Gliwicach gospodynie wygrały wprawdzie 3:0, ale w dwóch setach zrobiły to dopiero po grze na przewagi. Spotkanie było więc dość wyrównane. Trzy dni przed nim obie drużyny mierzyły się w Opolu w meczu Pucharu Polski i wtedy górą były nasze zawodniczki wygrywając po dobrej grze 3:1.

To wówczas były pierwsze mecze opolanek pod wodzą trenera Stelmacha, który z drużyną osiąga bardzo przyzwoite wyniki. Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie liczył, że wraz z jego przyjściem zespół będzie rozdawał karty w 1 lidze, ale warto zauważyć, że z czterech ostatnich spotkań wygrał trzy. Jest więc na dobrej drodze, by wypełnić cel jakim jest utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Nad dziesiątymi w tabeli Karpatami Krosno akademiczki mają pięć punktów przewagi i jeden mecz rozegrany mniej. Dziewiąta lokata da utrzymanie i możliwość gry w fazie play off. Pokonanie w sobotę zespołu z Gliwic jeszcze bardziej przybliży do celu.

Zmartwieniem trenera Stelmacha jest obsadzenie pozycji dwóch środkowych. W pełni zdrowa jest tylko Anna Myjak. Wykluczony jest występ kontuzjowanej Magdaleny Pytel, a druga ze środkowych - Ukrainka Ksenia Suchorukowa zmaga się z urazem i to czy zagra ostatecznie będzie jasne pewnie dopiero na przedmeczowej rozgrzewce.

- W naszej grze jest sporo całkiem dobrych momentów, gdy gramy konsekwentnie i naszym zadaniem jest utrzymanie dobrej dyspozycji w jak najdłuższych fragmentach meczu - mówi trener Stelmach. - Zdarzają nam się przestoje, mamy trochę kłopotów kadrowych, ale z nadzieją i optymizmem przystępujemy do najbliższego meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska