2 liga piłkarek ręcznych. Jest dobra i zła wiadomość

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Bramkarka TOR-u Dobrzeń Wielki Maria Pozniak zaliczyła bardzo dobry występ w Katowicach.
Bramkarka TOR-u Dobrzeń Wielki Maria Pozniak zaliczyła bardzo dobry występ w Katowicach. Sławomir Jakubowski
Otmęt Krapkowice przegrał we własnej hali z MTS-em Żory, a TOR Dobrzeń Wielki wygrał w Katowicach.

W dobrych humorach wracały z Katowic zawodniczki TOR-u Dobrzeń Wielki. Po wyrównanym meczu zdołały bowiem wygrać. Jak na razie z dwóch wyjazdowych spotkań przywiozły komplet punktów.
Spotkanie TOR-u z drużyną Imperium było bardzo wyrównane. W pierwszej połowie stroną dominującą były dobrzenianki. W 23. min prowadziły różnicą czterech goli (12-8), a na przerwę schodziły mając o trzy więcej.
W drugiej odsłonie gospodynie zagrały lepiej. W 46. min wyszły nawet na prowadzenie 19-18 i wygrana zdawała się wymykać przyjezdnym z rąk. W końcówce przechyliły jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Na wyróżnienie w drużynie TOR-u zasłużyły przede wszystkim bramkarki: Maria Pozniak i Magdalena Wrzodek. Ta pierwsza obroniła aż cztery rzuty karne.
- To był nasz dobry występ - oceniał trener TOR-u Andrzej Motyka. - W ataku mieliśmy dużo atutów, bo bramki zdobywała większość zawodniczek. Drużyna dojrzewa i z tego trzeba się cieszyć.

Imperium Katowice - TOR Dobrzeń Wielki 23-26 (11-14)
TOR: Pozniak, Wrzodek, Żegleń - Kapuścik 1, Kurpiella 3, Polarczyk 2, Witola 5, Marciniszyn 4, Czuchwicka 6, Czyż 4, Zajączkowska 1. Trener Andrzej Motyka.

Otmęt Krapkowice wysoko przegrał z MTS-em Żory. Z solidną ekipą gości mającą w swoich szeregach byłe (Justyna Weselak – 80 występów w kadrze seniorek) jak i aktualne młodzieżowe reprezentantki Polski (bramkarka Natalia Kolasińska) krapkowiczankom umiejętności starczyło ledwie na 10 minut. W tym czasie głównie za sprawą Agnieszki Kochanowskiej-Wistuby (3 gole) miejscowe objęły nawet prowadzenie 4-1, ale rywalki błyskawicznie je dopadły i w 16. min już prowadziły 10-6. Na przerwę gospodynie schodziły przegrywając 11-17, a po zmianie stron było jeszcze gorzej. Sporo strat, błędów w rozegraniu i nieprzygotowanych rzutów przez piłkarki Otmętu przeciwnik wykorzystywał z „zimną krwią”. Skończyło się na dziesięciobramkowej porażce w meczu, w którym rywal bez dwóch zdań był po prostu mocniejszy.
- Rozpędziłyśmy się na początku meczu, ale szybko zeszło z nas powietrze - podkreślała rozgrywająca Otmętu Bogusława Górka. - To nie była ta obrona w naszym wykonaniu z poprzednich spotkań, a i w ataku myliłyśmy się zbyt często.

Otmęt Krapkowice - MTS Żory 21-31 (11-17)
Otmęt: Mazurkiewicz - Górka 6, Blozik 2, Orlik, Kochanowska-Wistuba 6, Staszkiewicz, Ptasznik 2, Bielecka 1, Gołąbek 1, Kuźmik 2, Jaworska 1. Trener Andrzej Matyszok.

W tabeli 2 ligi po trzech kolejkach TOR w gronie dziewięciu drużyn zajmuje 3. miejsce z dorobkiem czterech punktów. Otmęt ma o punkt mniej i jest czwarty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska